Sabina Higgins marzy o zachodach słońca w Galway

Żona prezydenta Michaela D. Higginsa Sabina z uśmiechem przyznała, że już nie może się doczekać, kiedy wraz z mężem wrócą do swojego domu w hrabstwie Galway. W rozmowie z Bláthnaid Ní Chofaigh w programie Nationwide opowiadała o codzienności życia w Áras an Uachtaráin i o planach na czas po zakończeniu drugiej kadencji prezydenckiej.
– Dwie kadencje to było nieprzerwane 24 godziny na dobę 365 dni w roku. Teraz patrzę w przyszłość i wiem, że będzie dobrze. Będę patrzeć na piękne zachody słońca na zachodzie i nie będzie mi to przeszkadzać. – powiedziała pani Higgins z charakterystyczną dla siebie pogodą ducha.
Prezydent i jego małżonka zamierzają osiedlić się w Rahoon, w hrabstwie Galway, skąd będą mogli cieszyć się spokojem i bliskością natury.
Ten odcinek programu, który w został w dużej części poświęcony Sabinbie Higgins pokazał również kulisy ostatniego sezonu przyjęć ogrodowych organizowanych przez Michaela D. Higginsa. Sabina Higgins z wdzięcznością mówiła o całym zespole, dzięki któremu każde spotkanie w ogrodach prezydenckiej rezydencji było wyjątkowe.
– Prezydentura to jest to, o co chodzi, i wszyscy tutaj – wszyscy są tu, by ją wspierać. To niezwykle ważne i uroczyste. Magia tego wszystkiego polega na tym, że jesteśmy tu od 14 lat i przez 14 lat każde przyjęcie ogrodowe było pięknym, słonecznym dniem. A listy, które napływają od ludzi, znaczą dla nich tak wiele. Ale zawsze magia, magia – tak to opisują – podkreśliła.
Ciepłe słowa pani Higgins pokazują, że choć prezydentura była intensywnym i wymagającym czasem, przyszłość w Galway rysuje się w jasnych barwach – pełna spokoju, rodzinnego ciepła i urokliwych zachodów słońca nad Atlantykiem.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. Kadr z filmu RTE