Stany na pudle – niespodzianka zza oceanu
Nigdy nie byłem fanem statystyki. Zresztą, podobnie jak matematyki – te liczby, procenty, wykresy… to nie moja bajka. Jeśli już na coś patrzę, to raczej obrazowo i intuicyjnie. Jak widzę, że coś rośnie, to rośnie – nie zagłębiam się w detale ani nie roztrząsam, co z tego wynika. Ale czasem nawet ja daję się zaskoczyć. Jeszcze