W Dublinie zbezczeszczono figurę Chrystusa. Atak, który wstrząsnął parafią podsyca niepokój społeczny
Noc z soboty na niedzielę w Dublinie przyniosła scenę, która dla wielu mieszkańców North Wall była jak cios prosto w serce. Przed kościołem św. Wawrzyńca O’Toole’a na Sheriff Street wierni znaleźli o świcie roztrzaskaną na kawałki figurę Jezusa Chrystusa. Głowa i kończyny zostały zmiażdżone, a fragmenty rzeźby leżały rozrzucone przy wejściu do świątyni, jakby ktoś chciał wymazać symbol, który dla lokalnej społeczności od pokoleń stanowił oś duchowego życia.

Jeden z parafian wyraźnie poruszony widokiem podsumował to mocno i boleśnie: „To tak, jakby ktoś wtargnął do społeczności i roztrzaskał ją na kawałki”. Dla mieszkańców ta figura była czymś więcej niż dekoracją – była znakiem, że tradycja trwa, że jeśli nawet świat wariuje, to przynajmniej tu istnieje stały punkt odniesienia.

Garda zabezpieczyła nagrania z monitoringu i analizuje, kto i dlaczego dopuścił się tego czynu. Na razie motyw nie jest znany, ale jedno jest pewne: historia dźwięczy w Dublinie głośniej, niż rozbite o bruk fragmenty posągu.
Parafianie zapowiedzieli modlitewne czuwanie, gdy ruszą prace porządkowe. Wspólnota North Wall – twarda, lojalna i przywiązana do swoich korzeni – ma w zwyczaju trzymać się razem, zwłaszcza wtedy, gdy ktoś próbuje naruszyć jej fundamenty. Materiał wideo dokumentujący zniszczenie można obejrzeć na Instagramie: The Daily Eire, @thedailyeire.
*
W komentarzach zarejestrowanych przed kościołem i w sieci dało się wyczuć emocje inne niż smutek. W Irlandii od miesięcy narasta napięcie związane z migracją i rosnącą różnorodnością wyznaniową. Choć w tej sprawie nie ma żadnych dowodów i nie jest znany jeszcze motyw ani powiązanie zdarzenia z kimkolwiek spoza lokalnej społeczności, sam akt wandalizmu uderza symbolicznie w katolików na wyspie i niestety, może dolać oliwy do ognia już rozgrzanych dyskusji. Kiedy wartościowe dla danej grupy symbole zostają publicznie zniszczone, emocje łatwo bujają w stronę przypuszczeń i lęków, a lęki potrafią pchnąć sytuację w niebezpieczne rejony.
Dlatego kluczowe jest, by reakcje opierały się na faktach, nie domysłach. O to, by prawda ujrzała światło dzienne, a dochodzenie Gardy zakończyło się szybko.
Bogdan Feręc
Źr. The Liberal
Fot. Instagram/Public domain NTF30
