Wstyd Irlandii! Miliony zysku z handlu ludźmi – Uciekinierki z Ukrainy zmuszane do prostytucji

Handel ludźmi w celach seksualnych to brutalny, globalny biznes, a Irlandia odgrywa w nim kluczową, a co gorsza, lukratywną rolę. Zorganizowane grupy przestępcze czerpią szokujące zyski z wyzysku bezbronnych kobiet, w tym uciekinierek wojennych, a skala problemu w całym kraju jest zatrważająca.
Według Sexual Exploitation Research and Policy Institute (SERP), handel kobietami na irlandzkim rynku seksu to przedsięwzięcie niezwykle dochodowe i handlarze zarabiają niemal 200 000 euro rocznie za każdą kobietę, którą wykorzystują w celach seksualnych. Dyrektor SERP Ruth Breslin ujawniła, że ten dochodowy proceder żeruje na ludzkiej wrażliwości, a przestępcy wykorzystali nawet kryzys związany z inwazją Rosji na Ukrainę. Breslin opowiada, jak uciekinierki z Ukrainy były przemycane, a następnie zmuszane do prostytucji. „Drapieżniki wykorzystają podatność i wykorzystują sytuację kryzysową”.
Zbrodnicza bezwzględność sięgała tego stopnia, że strona internetowa Escort Ireland wprost zachęcała klientów do „spotkania z piękną Ukrainką” po inwazji. Chociaż później ogłoszenia te prawdopodobnie zostały ukryte (zastąpione innymi narodowościami, by uniknąć policyjnych kontroli), SERP uważa, że ukraińskie kobiety nadal są przemycane i zmuszane do „pracy” w Irlandii.
Jak się okazuje, handel ludźmi w celach seksualnych w Irlandii to nie margines – to „codzienna rzeczywistość”.
- Skala wyzysku: W dowolnym momencie w Irlandii ponad 1000 kobiet uprawia prostytucję, a rzeczywista liczba jest prawdopodobnie wyższa ze względu na mobilność siatek przestępczych.
- Ofiary: Ponad 90% wykorzystywanych kobiet to migrantki, pochodzące głównie z Ameryki Łacińskiej, Europy Środkowej i Wschodniej oraz Afryki.
- Wskaźniki wykorzystywania: Analiza najpopularniejszej irlandzkiej witryny z ogłoszeniami prostytucji, opublikowana przez SERP we wrześniu 2024 r., wykazała, że większość analizowanych profili zawierała liczne wskaźniki kontroli i wykorzystywania seksualnego ze strony zorganizowanych grup przestępczych.
Wysoka mobilność handlu ludźmi oznacza, że problem dotyka całej Irlandii, a nie tylko jej dużych miast. Potwierdza to niedawny wyrok skazujący, który rzucił światło na rozległą sieć przestępczą. 54-letni obywatel Brazylii Ilamar Rodrigues Ribeiro skazany został na dziewięć lat więzienia za wynajmowanie nieruchomości na terenach wiejskich i przekształcanie ich w domy publiczne. Ribeiro przyznał się do 19 zarzutów, w tym prowadzenia domu publicznego i posiadania niemal 800 000 euro dochodów z przestępstwa. Śledztwo wykazało jednocześnie, że był powiązany z szeregiem nieruchomości w Longford, Cavan, Wexford, Roscommon, Leitrim i Carlow, gdzie również świadczone były usługi seksualne lub podejrzewano ten proceder.
Właśnie w takich wiejskich lokalizacjach, po których kobiety są nieustannie przenoszone, rozgrywa się dramat handlu ludźmi.
SERP podsumowuje i wskazuje, że „wykorzystywanie i cierpienie młodych kobiet, napędzane jest popytem ze strony usług seksualnych, podczas gdy sutenerzy, handlarze ludźmi, osoby reklamujące prostytucję i ich szersze siatki przestępcze czerpią z tego korzyści”.
Irlandia musi więc skonfrontować się z faktem, że jej rynek usług seksualnych nie jest magnesem dla międzynarodowych grup przestępczych, a miejscem codziennej przestępczej działalności.
Bogdan Feręc
Źr. Extra.ie
Photo by Artem Labunsky on Unsplash