Mężczyźni z Ukrainy odmawiają walki za swój kraj

W obliczu brutalnej wojny na Ukrainie, która toczy się od miesięcy, świat obserwuje heroizm zwykłych ludzi, w tym kobiet, dzieci, osób starszych, a także mężczyzn, którzy z bronią w ręku stają w obronie swojej ojczyzny. Jednak rośnie niepokojące zjawisko: coraz więcej młodych, zdrowych i silnych Ukraińców decyduje się na ucieczkę z kraju, kierując się na zachód, w tym do Irlandii. I to pomimo że na Ukrainie trwa wojna, która potrzebuje każdej zdolnej do walki ręki.
Na portalach społecznościowych wrze od pytań i oskarżeń. „Dlaczego młodzi mężczyźni, którzy mogą i powinni walczyć, nie zostają w kraju? Dlaczego pozwalamy im uciekać”? – pytają oburzeni mieszkańcy Irlandii, gdzie wielu takich mężczyzn śpi na lotnisku w Dublinie, często na końcu listy do zakwaterowania i pomocy społecznej.
Pojawiają się również zarzuty. Niektóre relacje wskazują, że niektórzy z tych mężczyzn nie tylko unikają służby wojskowej, ale wręcz korumpują ukraińskie służby graniczne, przekazując im łapówki sięgające nawet 10 000 dolarów, by umożliwić sobie opuszczenie kraju bez konieczności stawienia się na froncie. Niektórzy z komentujących mówią, że to zdrada, która podważa moralne podstawy walki o niepodległość i bezpieczeństwo Ukrainy.
Zjawisko, z jakim mamy do czynienia, nie tylko rodzi pytania o moralność i odpowiedzialność, ale także wywołuje napięcia społeczne w krajach przyjmujących uchodźców. Irlandia, podobnie jak wiele innych państw, zmaga się z kryzysem mieszkaniowym i przeciążeniem systemów opieki społecznej oraz zdrowotnej. Tymczasem gdy presja na te systemy rośnie, gdy młodzi, zdolni mężczyźni, którzy powinni wspierać swój kraj na froncie, stają się dodatkowym ciężarem dla innych narodów.
Wojna to czas solidarności i poświęcenia, na co Ukraina może liczyć ze strony Europy, ale oczekuje się również, że ci, którzy mają siłę, staną do walki o wolność i przyszłość swoich rodzin, a także całego kraju. Unikanie tego obowiązku może być więc postrzegane przez wiele osób, jako, nie tylko akt osobistej tchórzliwości, ale nawet zdradę wobec własnego narodu, który cierpi i walczy na pierwszej linii frontu.
Społeczność międzynarodowa i kraje przyjmujące powinny otwarcie mówić o tym problemie i wprowadzać jasne zasady dotyczące przyjmowania uchodźców, by wspierać tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy i chronić swoje społeczeństwa przed nieuczciwymi nadużyciami.
Bogdan Feręc
Źr. The Liberal
Photo by Mathias Reding on Unsplash