Koszty życia w Irlandii: Kiedy chleb staje się luksusem

Irlandia znana z wysokiego standardu życia i stabilnej gospodarki, ale stoi dziś przed poważnym wyzwaniem: wzrostem cen żywności i pogarszającą się sytuacją materialną ogromnej liczby mieszkańców. W tym roku do organizacji St. Vincent de Paul wpłynęło aż 103 113 próśb o pomoc, z czego niemal połowa dotyczyła wsparcia żywnościowego. To nie tylko statystyki – to głos ludzi, którzy codziennie walczą o to, by mieć coś do jedzenia.
Według danych Centralnego Urzędu Statystycznego (CSO), ceny żywności wzrosły o 24% w ciągu ostatnich pięciu lat, a w tym roku – o kolejne 4%.
Oto lista produktów, które podrożały nawet znacznie bardziej niż średni wzrost cen:
– Wołowina: +20%
– Mleko: +18%
– Masło: +12%
– Czekolada: +17%
– Chleb +26%
Klienci supermarketów w Dublinie opisują swoją frustrację: – Moja żona narzeka, że wydaję wszystkie nasze pieniądze. Robię zakupy każdego dnia i za każdym razem ceny rosną.
– Papier toaletowy poszedł w górę. Masło poszło w górę. Wszystko.
Robert Thornton z Centrum Badawczego Vincentian MESL zauważa istotne zmiany w zachowaniach konsumentów. Pięć lat temu większość ludzi kupowała żywność w dużych dyskontach. Dziś jednak różnice między sklepami są coraz mniejsze – wszędzie panuje wysoki poziom cen. Thornton dodaje, że szczególnie dotkliwie sytuacja odczuwana jest przez rodziny wielodzietne, samotnych rodziców i osoby zależne od pomocy społecznej, które nie są w stanie pokryć nawet minimalnych kosztów życia.
– Rodziny muszą obejść się bez części rzeczy, które społeczeństwo uznaje za niezbędne – bo ich dochód po prostu nie wystarcza.
Minister Alan Dillon przyznaje, że sytuacja jest trudna, ale przypomina, że część problemów wynika z czynników globalnych, takich jak zakłócenia w łańcuchach dostaw i presja cenowa na rynku światowym.Jednak według ekspertów, świadczenia społeczne nie nadążają za realiami. Mimo że nominalnie są wyższe niż w 2020 roku, to realna siła nabywcza pozostaje ograniczona. Pomoc społeczna pokrywa natomias mniej niż 90% minimalnych potrzeb u najbardziej narażonych grup społecznych.
Minister Dillon spotkał się z Komisją Ochrony Konkurencji i Konsumentów (CCPC) i poprosił o aktualizację analizy rynku detalicznego produktów spożywczych. Chce zrozumieć, kto korzysta na wzroście cen. Dodatkowo napisał do ministra rolnictwa Martina Haydena z prośbą o przeanalizowanie całej dynamiki łańcucha dostaw – od rolnika po półkę sklepową.
Departament Przedsiębiorczości zapewnia, że inflacja żywności w Irlandii mieści się w granicach średnich europejskich, ale przyznaje, że monitoruje sytuację bardzo uważnie.
*
Sytuacja w Irlandii pokazuje jednak, jak szybko kryzys cenowy może przerodzić się w kryzys społeczny. Gdy chleb, jajka i mleko stają się przedmiotami oszczędzania, a papier toaletowy – luksusem, widać, że coś się fundamentalnie zmieniło. Organizacje charytatywne, jak St. Vincent de Paul pracują na najwyższych obrotach, a zwykli ludzie próbują znaleźć wyjście – często idąc do sklepu z listą zakupów i nadzieją, że starczy pieniędzy. choć na kilka produktów.
Czy Irlandia potrafi utrzymać swój standard życia w obliczu narastającego kryzysu? Czas pokaże – a tymczasem ludzie liczą nie tylko na polityków, ale także na solidarność i wsparcie.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Victoriano Izquierdo on Unsplash