Kolejne ulice „znikają” z samochodowej mapy Dublina. Czy to początek nowej ery?

Dublin kontynuuje swoją transformację w miasto bardziej przyjazne dla pieszych, rowerzystów i transportu publicznego. W ramach drugiej fazy ambitnego Planu Transportu Miejskiego wprowadzono kolejne znaczące zmiany w ruchu drogowym, budząc zarówno nadzieje, jak i obawy kierowców. Najnowsze ograniczenia dotknęły ulicę Westland Row, gdzie niemożliwy stał się skręt w lewo w Pearse Street.
Zmiana na Westland Row to kolejny krok po wprowadzeniu ograniczeń wzdłuż nabrzeży w sierpniu ubiegłego roku. Tym razem, jak podkreślają władze miasta, nie wpłynie ona na transport publiczny, taksówki ani rowerzystów, którzy nadal będą mogli poruszać się bez przeszkód. Kierowcy samochodów osobowych nadal będą mogli skręcić w prawo i jechać na wschód w kierunku Ringsend.
Eksperci motoryzacyjni oceniają, że nowa faza zmian prawdopodobnie będzie mniej uciążliwa dla kierowców niż poprzednia.
Ger Herbert, znany ekspert z branży, wskazuje, że moment wprowadzenia ograniczeń jest korzystny. Opisuje, że zmiany są wprowadzane w okresie zmniejszonego ruchu, ponieważ pod koniec tygodnia szkoły średnie zamykają się na wakacje, co znacząco wpływa na natężenie ruchu. Uważa również, że idealnym rozwiązaniem byłoby odroczenie tego o kolejny miesiąc, ale obecny czas jest dobrym momentem na ich wprowadzenie.
Główną ideą stojącą za wszystkimi wprowadzonymi zmianami jest zachęcenie mieszkańców do częstszego korzystania z transportu publicznego oraz redukcja emisji dwutlenku węgla. Jak wyjaśnia Herbert, 60% ogólnego ruchu odbywa się wyłącznie przez miasto, a nie na zatrzymywaniu się, co oznacza, że znaczna część samochodów po prostu przejeżdża przez centrum bez konkretnego celu.
Władze mają nadzieję, że utrudniając przejazd przez centrum, zmotywują kierowców do przesiadki na bardziej ekologiczne formy transportu.
Zmiany w Dublinie to wyraźny sygnał, że miasto stawia na zrównoważony rozwój i priorytetowe traktowanie mieszkańców nad samochodami. Czy te odważne kroki okażą się skuteczne w tworzeniu bardziej zielonego i przyjaznego miasta? Czas pokaże.
*
W mojej ocenie to dosyć dziwne działanie władz Dublina, więc, zamiast zbudować obwodnice, by wyprowadzić ruch „z miasta”, zamyka się kolejne ulice. Świetne rozwiązanie – genialny krok!
Bogdan Feręc
Źr. Newstalk
Photo by Jason Dent on Unsplash