Gotówka znika z irlandzkich portfeli. Dziewięciu na dziesięciu chce ją zachować, ale Europa już szykuje się do pożegnania
 
	Mimo że Irlandia coraz śmielej płaci telefonem, zegarkiem lub kartą, zdecydowana większość mieszkańców wciąż uważa, że gotówka ma znaczenie. Z najnowszego badania zleconego przez Royal London Ireland wynika, że aż 9 na 10 dorosłych chce zachować fizyczny dostęp do pieniędzy – na wypadek awarii systemów cyfrowych.
To zaskakująco wysoki odsetek, biorąc pod uwagę, że ponad 85 procent transakcji w irlandzkich punktach sprzedaży odbywa się już bezdotykowo, a generacja milenialsów uznaje banknoty i monety za przeżytek. „W coraz bardziej cyfrowym świecie łatwo założyć, że gotówka nie odgrywa już ważnej roli w naszym codziennym życiu. Ale ludzie nadal dostrzegają jej wartość, zwłaszcza w sytuacjach awarii systemów” – mówi Barry McCutcheon, dyrektor ds. ochrony w Royal London Ireland.
Badanie przeprowadzone przez firmę iReach na próbie 1000 dorosłych pokazuje jednak wyraźne różnice pokoleniowe. Pokolenie milenialsów (osoby w wieku około 30–40 lat) jest najbardziej skłonne uznać gotówkę za nieistotną – tak twierdzi 22 procent z nich. To dwa razy więcej niż wśród przedstawicieli pokolenia Z, z których tylko co dziesiąty uważa, że gotówka nie ma już znaczenia.
Co ciekawe, to właśnie młodzi dorośli – osoby w wieku od późnych 20. do wczesnych 30. lat – są najbardziej narażeni na problemy w razie awarii systemów płatności. Prawie połowa z nich przyznała, że miałaby trudności z zapłaceniem za podstawowe zakupy, gdyby cyfrowe metody płatności przestały działać. Kobiety w Irlandii nieco częściej niż mężczyźni uważają, że fizyczny pieniądz jest ważny – szczególnie po serii wydarzeń, które pokazały, jak krucha potrafi być infrastruktura płatnicza.
Na początku tego roku awarie systemów cyfrowych w Hiszpanii i Portugalii sparaliżowały płatności kartami, Apple Pay i Bizum. Klienci zostali odcięci od gotówki i nie mogli dokonywać podstawowych zakupów. Podobne sytuacje miały miejsce w Irlandii podczas sztormu Eowyn, który pozbawił prądu ponad 750 tysięcy gospodarstw domowych i zakłócił działanie sieci komórkowych. „Ci, którzy polegają wyłącznie na płatnościach cyfrowych, ryzykują całkowite odcięcie od sieci w sytuacjach awaryjnych. Posiadanie gotówki pod ręką może mieć ogromne znaczenie, kiedy zgasną ekrany” – przypomina McCutcheon.
Choć gotówka w Irlandii trzyma się jeszcze mocno, trend jest nieubłagany: bankomaty znikają, a coraz więcej sklepów ogranicza lub całkowicie rezygnuje z przyjmowania gotówki. W niektórych miastach – zwłaszcza w Dublinie i Cork – płatności bezgotówkowe stanowią już ponad 90 procent wszystkich transakcji detalicznych. Dla wielu mieszkańców Irlandii gotówka pozostaje więc symbolem bezpieczeństwa – swoistą polisą na wypadek, gdy cyfrowy świat się zatrzyma. Ale dla regulatorów w Brukseli to już anachronizm, którego czas dobiega końca.
*
Gotówka ma w sobie coś z analogowej nostalgii – jest namacalna, osobista, daje poczucie kontroli, ale jej dni są policzone. Unia Europejska przyjęła już przepisy, które od 2027 roku otwierają drogę do systematycznego wycofywania gotówki z obrotu i wprowadzenia cyfrowego euro jako alternatywy.
To oznacza, że banknoty w portfelach mogą wkrótce stać się tym, czym dziś są płyty CD: sentymentalnym wspomnieniem dawnej epoki. W świecie, w którym zgaszenie serwera potrafi zatrzymać zakupy w połowie kontynentu, to nie tylko zmiana technologiczna, to także początek końca finansowej prywatności. I tak na koniec – siedźcie w domach, wypisujcie głupoty w internecie, twórzcie i udostępniajcie memy, a Bruksela wespół z rządami krajowymi zamkną nas wszystkich w klatkach. Tu już nie ma na co czekać. Czas na pomruk niezadowolenia właśnie się skończył, teraz jest na działanie.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Bermix Studio on Unsplash
 
        
 
			 
			 
			 
								 
								