Dubliński spór o irlandzką flagę wciąż jest żywy
Rada Miasta Dublina znalazła się pod presją części mieszkańców, którzy domagają się formalnej petycji w sprawie usunięcia irlandzkich trójkolorowych flag wywieszanych w stolicy przez grupy antyimigranckie. Flagi zaczęły pojawiać się od września na latarniach w wielu dzielnicach miasta, szczególnie w Clondalkin, Ballyfermot, East Wall, Crumlin i Drimnagh, a także w centrum oraz w Dublinie 8.
Za akcją, jak się dodaje, stoi środowisko skrajnej prawicy, które nagłaśniało swoje działania w mediach społecznościowych. Jednym z najbardziej aktywnych promotorów wieszania flag był Paul Nolan, a to postać dobrze znana służbom bezpieczeństwa. Nolan publikował nagrania z rozwieszania irlandzkich flag, a także film przedstawiający zrywanie i podpalanie flagi równości w Longford, natomiast w zeszłym miesiącu skazany został na 10 miesięcy więzienia za działania zagrażające anonimowości osób ubiegających się o azyl. Wyrok częściowo zawieszono pod warunkiem odbycia terapii i usunięcia nagrań.
W reakcji na akcję skrajnej prawicy aktywiści antyrasistowscy zaczęli wywieszać nie tylko irlandzkie flagi, ale także palestyńskie, ukraińskie, indyjskie, brazylijskie oraz flagi dumy. W niektórych przypadkach robili to w przebraniu pracowników miejskich, aby uniknąć konfrontacji, a ich celem było wzmocnienie przekazu integracyjnego i podkreślenie różnorodności Dublina. Część z nich zdjęła trójkolorowe flagi w miejscach, gdzie uznano je za symbol antyimigranckich nastrojów.
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w kraju przyznają, że obserwują rozwój sytuacji i monitorują napięcia. Według jednego z funkcjonariuszy Rada Miasta Dublin powinna działać szybko, aby nie doprowadzić do eskalacji konfliktu. Rada odpowiedziała, że obecnie nie planuje usuwać irlandzkich flag. W oświadczeniu stwierdzono, że takie działanie byłoby na tym etapie nieproduktywne. Rada zapowiedziała zamiast tego podejście skoncentrowane na integracji społecznej oraz edukacji dotyczącej historii i znaczenia irlandzkiej flagi. Podkreślono, że usuwanie flag będzie miało miejsce wyłącznie wtedy, gdy stwarzają one zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.
Nie wszyscy są zadowoleni z takiej strategii i aktywiści walczący z rasizmem wystąpili do Rady z formalną prośbą o przygotowanie petycji, w której mieszkańcy mogliby odpowiedzieć na pytanie, czy trójkolorowe flagi powinny pozostać na latarniach. W e-mailach do DCC mieszkańcy wskazują, że trójkolorowa stał się w niektórych rejonach narzędziem wykluczania, wykorzystywanym przez agitatorów spoza lokalnych społeczności.
Jeden z mieszkańców południowego Dublina, przedstawiający się jako JB, angażuje się w wieszanie flag solidarności obok irlandzkich. Jego zdaniem trójkolorowa flaga została w tym przypadku zawłaszczona przez grupy skrajne, dlatego konieczne jest przywrócenie jej znaczenia jako symbolu integracji. Podkreśla, że inicjatywa jest reakcją na błędy rządu w zakresie polityki azylowej i mieszkaniowej, które w jego ocenie stworzyły przestrzeń dla działań antyimigracyjnych.
Z kolei niezależny radny Mannix Flynn twierdzi, że sprawa jest w rzeczywistości prosta: flagi zostały zawieszone bez pozwolenia, więc są nielegalne. Jego zdaniem Radzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby je zdejmować, tak jak usuwa się inne elementy umieszczone na publicznych słupach bez zezwolenia. Wskazuje, że normalnie takie wykroczenia skutkowałyby grzywną, a w razie jej nieopłacenia – sprawą w sądzie.
*
Brawo Panie radny! W Irlandii irlandzka flaga jest nielegalna. Odsyłam do zapoznania się z Bunreacht na hÉireann.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Tommy Bond on Unsplash


