Dlaczego Dolina Krzemowa ma swój drugi dom w Dublinie? Sekret przyciągania firm do Irlandii

Irlandia od lat przyciąga uwagę globalnych gigantów – od banków inwestycyjnych po firmy technologiczne. Google, Apple, Meta, Microsoft czy Stripe ulokowały swoje europejskie siedziby właśnie na Zielonej Wyspie. Powód? To nie tylko urok Guinnessa i widok na klify Moher. To przede wszystkim kombinacja stabilności, sprzyjającego prawa, konkurencyjnych podatków i strategicznego położenia, która sprawiła, że Dublin stał się bramą do Europy dla światowego biznesu.

Irlandia zbudowała reputację kraju przyjaznego przedsiębiorcom. Podatek dochodowy od osób prawnych na poziomie, który należy do najniższych w Europie, a jednocześnie w pełni zgodny z regulacjami unijnymi. Daje to firmom możliwość korzystania z uroków wspólnego rynku, bez konieczności rezygnowania z optymalizacji kosztów. Dodatkowo Bank Centralny Irlandii prowadzi politykę regulacyjną, która łączy przejrzystość z otwartością na innowacje – kluczowy czynnik, który przekonał zarówno tradycyjne instytucje finansowe, jak i dynamiczne startupy.

Kolejnym magnesem jest siła robocza. Irlandzki system edukacji dostarcza tysięcy absolwentów finansów, księgowości, informatyki i nauk ścisłych, którzy płynnie poruszają się w świecie nowych technologii. To tutaj narodził się jeden z najszybciej rosnących fintechów świata – Stripe, założony przez braci Collison, co tylko potwierdza potencjał irlandzkiego ekosystemu.

Po Brexicie Irlandia stała się jeszcze ważniejsza. To jedyny kraj anglojęzyczny w pełni należący do Unii Europejskiej. Dla amerykańskich gigantów oznacza to prostą komunikację, zachowanie więzi kulturowych, a jednocześnie pełny dostęp do rynków europejskich. Dublin stał się „mostem” między Kalifornią a Brukselą, a liczba przeniesionych tam siedzib firm finansowych i technologicznych rośnie z roku na rok.

Irlandia nie poprzestała na podatkach i lokalizacji. Kraj zainwestował w nowoczesną infrastrukturę technologiczną i finansową. Od centrów danych po rozwój fintechów – ekosystem działa jak dobrze naoliwiona maszyna. To w Irlandii rozwija się blockchain, sztuczna inteligencja w finansach, a także zrównoważone produkty finansowe, takie jak zielone obligacje. Efekt? Sektor usług finansowych i technologicznych generuje ogromną część irlandzkiego PKB. To tysiące miejsc pracy, miliardy euro inwestycji i stały rozwój lokalnych startupów. Dublin stał się więc hubem venture capital, który wspiera młode firmy, a cały kraj zyskał opinię miejsca, gdzie innowacje spotykają się z praktycznym podejściem do biznesu.

Firmy technologiczne wybierają Irlandię nieprzypadkowo. To mieszanka niskich podatków, młodej i zdolnej kadry, prostej komunikacji z rynkami anglojęzycznymi oraz pełnego dostępu do rynku UE. Do tego stabilność polityczna i rosnący prestiż jako centrum innowacji sprawiają, że Irlandia nie tylko utrzyma swoją pozycję, ale ma szansę ją wzmocnić. Dublin można nazwać już dziś drugim domem dla Doliny Krzemowej. I nic nie wskazuje, by ta historia miała się szybko zakończyć, co powinno cieszyć nas wszystkich.

Bogdan Feręc

Źr. The Liberal

Photo by ThisisEngineering on Unsplash