Czy Strefy Presji Czynszowej szkodzą najemcom? Właściciele nieruchomości alarmują!

Strefy Presji Czynszowej (RPZ) wprowadzone w 2016 roku w celu ochrony najemców przed gwałtownym wzrostem cen, a są obecnie krytykowane przez grupę reprezentującą właścicieli nieruchomości jako rozwiązanie niekorzystne dla samych najemców. Od momentu ich wprowadzenia, czynsze w domach objętych RPZ nie mogą być podwyższone o więcej niż 2% rocznie. System ten miał za zadanie stabilizować rynek po kryzysie gospodarczym.
Raport na temat funkcjonowania RPZ został już przekazany do Departamentu Mieszkalnictwa, a minister James Browne ma przedstawić swoje wnioski gabinetowi. Jest prawdopodobne, że minister Browne rekomendować będzie zmiany, dodając, że obecny stan rzeczy zniechęca do inwestowania w budownictwo mieszkaniowe.
Rzeczniczka Irlandzkiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości Mary Conway wyraziła zadowolenie z perspektywy zmian, które pozwoliłyby jej członkom na podniesienie czynszów powyżej obecnego limitu 2%. Jej organizacja chciałaby, aby czynsze mogły być ustalane na poziomie rynkowym między kolejnymi umowami najmu. Podobnie, jeśli nieruchomość jest sprzedawana, nowy nabywca lub inwestor powinien mieć możliwość wynajęcia jej po cenie rynkowej.
Pani Conway podkreśla, że wielu właścicieli nieruchomości opuszcza rynek, a inni nie kupują ich ze względu na ograniczenia czynszowe. Te nieruchomości są następnie kupowane przez osoby kupujące je na własne potrzeby, co zmniejsza dostępność mieszkań na rynku najmu.
Na pytanie, czy zniesienie ograniczeń spowoduje wzrost czynszów, pani Conway zaprzeczyła. Wskazała na przykład Finlandii, gdzie podobna sytuacja kilka lat temu spowodowała początkowy, nieznaczny wzrost czynszów. Jednak pojawienie się nowych inwestorów na rynku zwiększyło podaż i wybór dla najemców, co ostatecznie doprowadziło do spadku czynszów. Uważa, że istnieje naturalny pułap cenowy, a jeśli czynsze będą zbyt wysokie, nieruchomości pozostaną puste, zmuszając właścicieli do ustalenia rozsądnego poziomu cen.
Pani Conway zaznaczyła, że „podwyżki czynszów nie leżą w niczyim interesie” i powtórzyła, że RPZ są niekorzystne dla lokatorów. Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości zaproponowało, aby czynsze rosły o 4% przez cztery lata, a po pięciu latach przechodziły na czynsze rynkowe. Argumentuje, że obecny system sprawia, iż ludzie są „uwięzieni w złotych kajdankach” – boją się przeprowadzać, ponieważ płacą bardzo niskie czynsze, nawet jeśli wiąże się to z długimi dojazdami. Bez zwiększonej podaży, najemcy nie mają wyboru.
W lutym wicepremier Simon Harris zaapelował o ostrożność w kwestii reformy RPZ, zauważając, że najemcy są już „skrajnie przeciążeni”. Partia Fine Gael obiecała w wyborach, że w rządzie „utrzyma ramy Strefy Presji Czynszowej, aby pomóc utrzymać wzrost czynszów pod kontrolą w obszarach o dużym popycie”.
Debata na temat stref presji czynszowej trwa i będzie miała znaczący wpływ na irlandzki rynek nieruchomości. Czy proponowane zmiany przyniosą ulgę właścicielom i ostatecznie poprawią sytuację najemców poprzez zwiększenie podaży mieszkań?
*
A ja jakoś nie wierzę Pani Conway, ani właścicielom domów, więc wzrost czynszów w Irlandii będzie znaczący, by następnie te ceny zostały utrzymane. Ale dobrze, róbcie to, żeby później rząd mógł płakać, że w kraju nie ma rąk do pracy. To najgorszy z pomysłów koalicji Fine Gael i Fianna Fáil, jaki do tej pory powstał w ich głowach.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo by Nathan Hurst on Unsplash