Czy naprawdę tonie w błocie zielonego mitu? Bruksela sugeruje środowiskową katastrofę w Irlandii
Europejska Agencja Środowiska opublikowała raport, w którym ocenia stan środowiska naturalnego w Irlandii jako „bardzo zły”. Dokument został przez ekspertów określony jako „sygnał ostrzegawczy” dla państwa, które przez lata budowało wizerunek Zielonej Wyspy z czystą przyrodą i nieskazitelnym krajobrazem.
W raporcie unijni analitycy wytykają Irlandii m.in.:
- złą jakość rzek,
- niski poziom recyklingu,
- utrzymującą się zależność od paliw kopalnych,
- wysoki odsetek osób korzystających z samochodów mimo rozwoju transportu publicznego.
Szczególną uwagę poświęcono przyrodzie i aż 85% siedlisk prawnie chronionych oraz niemal jedna trzecia gatunków roślin i zwierząt ma „niekorzystny status”, co – zdaniem autorów – świadczy o głębokim kryzysie środowiskowym.
Emerytowany profesor Uniwersytetu Maynooth John Sweeney w rozmowie ze stacją News Talk stwierdził, że raport „po prostu wypowiada na głos fakty, które od dawna znamy” i według niego: „Wizja Irlandii jako kraju czystego i ekologicznego jest bardzo daleka od prawdy”. Profesor przypomniał, że w latach 80. w kraju istniało nawet 500 miejsc, gdzie wodę można było pić prosto z natury bez żadnych obaw. Dziś – jak twierdzi – zostało ich około 20. Jednocześnie zauważył, że szybki rozwój gospodarczy ostatnich dekad odbył się w dużej mierze kosztem środowiska i jakości życia mieszkańców.
Według przywoływanych danych, około 1500 osób rocznie umiera w Irlandii z powodu zanieczyszczenia powietrza, a emisje gazów cieplarnianych pozostają niemal na stałym poziomie.
Sweeney ostrzega też przed konsekwencjami dla turystyki: „Zagraniczni goście coraz rzadziej wskazują czyste środowisko jako powód podróży do Irlandii. Kolejne raporty mogą zaszkodzić naszemu wizerunkowi”. Dodał, że kraj od lat kuleje w realizacji planów środowiskowych – „planowanie to jedno, wdrażanie to coś, w czym jesteśmy bardzo słabi”.
Rząd w programie koalicyjnym Fianny Fáil i Fine Gael zobowiązał się do redukcji emisji CO₂ o 51% do 2030 r. (w porównaniu z poziomem z 2018 r.) oraz do wzmocnienia działań na rzecz bioróżnorodności. Krytycy twierdzą jednak, że realizacja tych celów jest daleka od założeń.
W mojej ocenie Bruksela znacząco przesadza. Nie zgadzam się z tak ponurą narracją, choć wiem, że w Irlandii jest jeszcze wiele do zrobienia – zwłaszcza w zakresie wodociągów, transportu i ochrony przyrody. Raport w mojej ocenie wygląda bardziej jak polityczna reprymenda niż rzetelna analiza całości postępów. Można mówić o zaniedbaniach, tak, ale przedstawianie Irlandii niemal jako ekologicznego pariasa to chyba zwykłe przerysowanie i kolejna próba wtłoczenia na wyspę Zielonego Ładu w formie „hard”.
Bogdan Feręc
Źr. News Talk
Photo by James Butterly on Unsplash

