Cień nad letnimi planami. Wszystko przez zapaść w europejskiej kontroli lotów

Jeszcze zanim ruszy sezon urlopowy, tysiące mieszkańców Irlandii może zacząć obawiać się, że wymarzony wakacyjny wyjazd stanie pod znakiem zapytania. Winny? Nie pogoda, nie ceny paliwa, nie pandemia, a coraz głębszy kryzys w europejskiej kontroli lotów.

Latem ubiegłego roku liczba opóźnień w przestrzeni powietrznej Europy była najwyższa od ponad dwóch dekad. Niestety, wszystko wskazuje na to, że tegoroczne lato może wyglądać podobnie, a w wielu przypadkach nawet gorzej.

Ryanair, czyli największy przewoźnik w Irlandii i w Europie, bije na alarm. Linia ostrzega, że coraz więcej lotów może być opóźnianych, przekładanych, a nawet odwoływanych, i nie będzie się to dziać z powodu strajków, a zwykłego braku rąk do pracy.

– Główna przyczyna problemów to dramatyczny niedobór kontrolerów lotów – mówi Jade Kirwan, szefowa działu komunikacji Ryanaira. – W czasie pandemii wielu pracowników służb kontroli ruchu lotniczego zostało zwolnionych, a system szkoleń w wielu krajach został wstrzymany. Efekt? Dziś brakuje ludzi, którzy mogliby zasiąść w wieżach kontroli i zapewnić płynność przelotów.

Jak wyjaśnia, nawet jedno niewielkie ograniczenie – np. zamknięcie jednego z sektorów przestrzeni powietrznej – działać może jak korek na autostradzie: ruch się zatrzymuje, a opóźnienia rozlewają się po całym kontynencie.

Problemem nie są tylko same opóźnienia. Jeśli lot nie wystartuje o czasie, może się okazać, że załoga przekroczy maksymalny dozwolony czas pracy, co oznacza, że samolot musi pozostać na ziemi do następnego dnia. Taki scenariusz oznacza nie tylko frustrację pasażerów, ale też dodatkowe koszty dla linii lotniczych i hoteli.

Ryanair wzywa rządy krajowe do działania: wprowadzenia wspólnego, skróconego i skutecznego systemu szkolenia kontrolerów lotów w całej Europie, a także zharmonizowania technologii oraz procedur, by pracownicy mogli być delegowani między krajami w razie potrzeby. Bez tego – ostrzega przewoźnik z Irlandii – chaos będzie tylko narastał.

Dla wielu mieszkańców Irlandii, którzy skrupulatnie planowali urlopy, często po raz pierwszy od lat, sytuacja brzmi niepokojąco. Wyjazd, za który zapłacili niemałe pieniądze, może zostać opóźniony, a nawet odwołany – i to nie z winy linii lotniczej, lecz przez niewidzialny paraliż, który ogarnia europejskie niebo.

Czy lato 2025 zapisze się jako sezon lotniczego chaosu? Wszystko zależy od tego, czy europejskie instytucje i państwa potraktują kryzys kontroli lotów z należytą powagą – zanim pasażerowie zaczną traktować samą próbę wylotu jako największy test cierpliwości w te wakacje.

Bogdan Feręc

Źr. News Talk

Photo by Nichika Sakurai on Unsplash