Burza nad Clare. Mieszkańcy zapowiadają ostry sprzeciw wobec planów budowy farmy wiatrowej

W hrabstwie Clare narasta sprzeciw wobec planów budowy farmy wiatrowej o wysokości turbin niemal 500 stóp (150 metrów), która miałaby stanąć zaledwie kilka kilometrów od Miltown Malbay w miejscowości znanej z letniej szkoły muzyki im. Willie’ego Clancy’ego. Ponad 200 mieszkańców i organizacji lokalnych złożyło już oficjalne sprzeciwy do Rady Hrabstwa Clare przeciwko projektowi planowanemu przez spółkę Illaunbaun Wind Farm Limited, należącą do szwajcarskiego koncernu JC Mont-Fort Holding SA. Firma ubiega się o dziesięcioletnie pozwolenie na budowę i twierdzi, że projekt wpisuje się w cele klimatyczne Irlandii i Unii Europejskiej.

Planowana farma miałaby powstać na terenie pięciu miejscowości – Tooreen, Slievenalicka, Illaunbaun, Lackamore i Drumbaun, a w odległości niespełna 3 kilometry od wybrzeża i 4 kilometry od Miltown Malbay.

Jedna z mieszkanek, Deirdre Culligan z Kilrush, w swoim sprzeciwie zwróciła uwagę, że w regionie Miltown/West Clare już istnieją lub mają powstać inne turbiny, co może doprowadzić do przesycenia krajobrazu. – Dodanie kolejnej dużej inwestycji grozi przesyceniem, gdzie turbiny z wielu lokalizacji łączą się, tworząc znaczącą zmianę w panoramie miasta, podważając wiejski charakter, malownicze piękno i poczucie miejsca dla mieszkańców – napisała Culligan, przypominając, że podobne argumenty były wcześniej powodem odmów w innych częściach hrabstwa.

Równie mocno wypowiada się Odhrán Lynch z Rockmount, którego dom sąsiaduje z planowanym wjazdem na teren farmy: – Ten rozwój sytuacji przytłaczałby z każdej strony, dominowałby i nieprzyjemnie się narzucał. Nie spodziewaliśmy się, że w naszej lokalnej społeczności powstanie farma wiatrowa o tak negatywnym wpływie na nasze codzienne życie.

Swoje stanowisko zajęła również Grupa Opozycyjna Moy, która zarzuca władzom planistycznym brak konsekwencji: – Jak rada może uzasadnić budowę turbin o wysokości 150 metrów, skoro mieszkańcom odmawia się zgody na domy przekraczające linię horyzontu? Wygląda na to, że dla zwykłych ludzi obowiązuje jedno prawo, a dla dużych deweloperów zupełnie inne. Wiele osób podkreśla też, że nie sprzeciwiają się samej idei zielonej energii, lecz skali projektu i jego lokalizacji w jednym z najbardziej malowniczych rejonów zachodniego wybrzeża Irlandii, słynącego z turystyki, muzyki i tradycyjnego charakteru.

W raporcie planistycznym złożonym wraz z wnioskiem spółka Illaunbaun Wind Farm Limited argumentuje, że projekt: „jest uzasadniony jasną i przekonującą potrzebą na szczeblu krajowym, regionalnym i lokalnym” i że „wspiera prawnie wiążące działania na rzecz klimatu, wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych oraz bezpieczeństwo energetyczne”.

Według firmy projekt jest zgodny z założeniami Planu Projekt Irlandia 2040, polityką planowania przestrzennego i unijnymi dyrektywami dotyczącymi transformacji energetycznej. Deweloper podkreśla, że układ turbin został zaprojektowany tak, by zminimalizować wpływ na środowisko, przy jednoczesnym maksymalnym wykorzystaniu zasobów wiatru.

Rada Hrabstwa Clare podjąć ma decyzję w sprawie wniosku pod koniec miesiąca. Niezależnie od wyniku, spór o farmę wiatrową w zachodniej części Clare pokazuje, jak trudna pozostaje równowaga między zieloną transformacją a ochroną lokalnego dziedzictwa i krajobrazu. Dla wielu mieszkańców to nie tylko walka o widok z okna, a już stało się walką o zachowanie tożsamości regionu, który od pokoleń stanowi serce tradycyjnej, muzycznej i kulturowej Irlandii.

Bogdan Feręc

Źr. Breaking News

Photo by Abby Anaday on Unsplash