Automatyczny zapis emerytalny – tarcza bezpieczeństwa czy cios w rynek pracy?
Wprowadzenie automatycznego zapisu emerytalnego ma zmienić krajobraz irlandzkiego systemu zabezpieczenia społecznego. Rząd przekonuje, że to krok konieczny, aby zagwarantować wyższe emerytury dla przyszłych pokoleń, ale małe firmy alarmują, że nowe obowiązki składkowe uderzą w ich budżety, prowadząc do obniżek płac, redukcji zatrudnienia i wyższych cen usług. Pytanie, czy te obawy są uzasadnione, staje się jednym z kluczowych problemów polityki gospodarczej na najbliższe lata.
Badania przedstawiają obraz przedsiębiorców stojących w obliczu rosnących kosztów i ogólnokrajowa ankieta FRS Recruitment pokazuje, że 76 procent firm spodziewa się pogorszenia rentowności w 2026 roku właśnie z powodu automatycznego zapisu. Z kolei badanie Bibby Financial Services, obejmujące 250 małych firm, wskazuje, że połowa z nich zamierza podnieść ceny, a jedna czwarta planuje cięcia godzin pracy lub redukcje zatrudnienia. Dla gospodarki opartej na MŚP, które stanowią fundament rynku pracy, takie sygnały nie są marginalne.
Firmy mają jedną wspólną obawę, a chodzi o wzrost kosztów pracowniczych. Według badania przeciętna firma spodziewa się dodatkowego obciążenia rzędu 25 tysięcy euro rocznie. Dla około 10 procent przedsiębiorstw koszty te mogą sięgnąć nawet 50 tysięcy euro, a 5 procent przewiduje wzrosty do 100 tysięcy. Najmniejsze firmy, które i tak poruszają się na cienkiej granicy płynności finansowej, patrzą na te liczby z niepokojem.
System automatycznego zapisu emerytalnego obejmie od 2026 roku ponad 800 tysięcy pracowników sektora prywatnego. Pracownik, pracodawca i państwo będą finansować składki i jakkolwiek logiczny wydaje się cel – zwiększenie poziomu oszczędności emerytalnych – tak kluczowym pytaniem pozostaje, kto poniesie koszt tej operacji. Firmy obawiają się, że zostaną zmuszone do korekt płacowych, zamrożenia rekrutacji lub nawet zwolnień, by utrzymać stabilność finansową.
Warto jednak zauważyć, że automatyczny zapis nie działa w próżni. Rentowność przedsiębiorstw i tak już spada – według Bibby Financial Services z 64 do 57 procent w ciągu zaledwie kilku kwartałów. Nakładają się na to inne czynniki: inflacja, wyższe koszty energii, opóźnienia w płatnościach i rosnące zadłużenie. Nowe składki nie są więc jedynym źródłem presji, ale mogą stać się tym, co przeważy szalę w najwrażliwszych sektorach, zwłaszcza w handlu, usługach i budownictwie.
Ryzyko wzrostu bezrobocia istnieje, chociaż nie musi przybrać formy nagłych zwolnień. Bardziej prawdopodobne jest ograniczenie godzin pracy, ostrożniejsze zatrudnianie i powolniejsze odbudowywanie kadr. Z kolei presja płacowa może osłabnąć, jeśli firmy będą szukały oszczędności w wynagrodzeniach, co pośrednio obniży realne dochody pracowników.
Jednocześnie gospodarka nie pozostaje bierna i aż 91 procent firm planuje inwestycje w cyfryzację, automatyzację i rozwój kompetencji. To sygnał, że sektor MŚP nie rezygnuje z ambicji rozwojowych, choć robi to w warunkach ostrożności i rosnących kosztów.
*
Czy automatyczny zapis obniży płace i zwiększy bezrobocie? Obecne dane sugerują, że firmy będą próbowały równoważyć budżety przede wszystkim poprzez podniesienie cen i ograniczanie wzrostu zatrudnienia. Częściowej redukcji miejsc pracy też nie można wykluczyć, ale bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz stopniowego, cichego dostosowania – mniejszej liczby nowych etatów i silniejszej presji na marże. Z kolei wpływ na płace będzie zależeć od sytuacji w poszczególnych sektorach, więc tam, gdzie pracowników brakuje, przestrzeń do cięć pozostaje ograniczona.
Wydaje się, że debata o automatycznym zapisie powinna wyjść poza proste przeciwstawienie – „emerytury kontra rynek pracy”. Wymaga to jednak spojrzenia na całą architekturę kosztów, warunki, w jakich działają małe firmy, oraz tempo, w jakim system zostanie wdrożony. To właśnie tempo i sposób wprowadzenia zmian mogą przesądzić o tym, czy automatyczny zapis emerytalny stanie się fundamentem stabilnej przyszłości, czy kolejnym ciężarem dla sektorów, które już dziś pracują na granicy wytrzymałości.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Piret Ilver on Unsplash
