Irlandzki rząd pod ostrzałem. Niezależny organ zarzuca gabinetowi krótkowzroczność budżetową

Irlandzki rząd ponownie znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak niezależny organ nadzoru finansowego oskarżył ministrów o prowadzenie polityki budżetowej „tak, jakby jutra miało nie być”. Irlandzka Rada Doradcza ds. Budżetu (Ifac) wskazała, że w najnowszym budżecie zabrakło jakichkolwiek prognoz wybiegających poza rok 2026, co oznacza brak planowania na dalszą przyszłość.

Przewodniczący Ifac Seamus Coffey ocenił, że „to tak, jakby rok 2027 nie istniał”, podkreślając, że rzetelne planowanie finansowe wymaga perspektywy sięgającej znacznie dalej niż kilkanaście miesięcy. Według Rady rządowa strategia stała się zbyt krótkoterminowa, a kluczowe decyzje podejmowane są bez myślenia o konsekwencjach w kolejnych latach.

Krytyka dotyczy również poziomu wydatków publicznych. Nadzór finansowy ostrzegł, że ich skalę należy uznać za ryzykowną, bo nadmierne zwiększanie wydatków czyni państwo „wrażliwym” na przyszłe wstrząsy gospodarcze, takie jak spowolnienie wzrostu, zmiany podatkowe czy pogorszenie sytuacji na rynkach międzynarodowych.

Komentatorzy zwracają uwagę, że brak długoterminowych prognoz to nie tylko problem techniczny, ale sygnał braku spójnej wizji państwa. Jeśli gabinet będzie działał wyłącznie w rytmie rocznych cykli budżetowych, bez określenia celów i kierunku rozwoju kraju, może to prowadzić do poważnych trudności gospodarczych w przyszłości.

Skutki takiego podejścia będą odczuwalne nie tylko w finansach publicznych, lecz także w inwestycjach, rynku pracy i stabilności całego systemu ekonomicznego.

Dyskusja o długofalowym planowaniu powróci więc zapewne w kolejnych miesiącach z jeszcze większą siłą, bo stawką jest nie tylko obecny budżet, lecz także zdolność państwa do radzenia sobie z wyzwaniami nadchodzącej dekady.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Markus Winkler on Unsplash