Migranci zapłacą za mieszkanie. Nowy model opłat rozgrzewa irlandzką debatę
Podczas dzisiejszego posiedzenia gabinet zająć się ma propozycją, która może stać się jednym z najbardziej znaczących zwrotów w irlandzkiej polityce migracyjnej ostatnich lat. Ministrowie Jim O’Callaghan oraz Colm Brophy przedstawią memorandum obejmujące trzy pakiety zmian, z których najgłośniejszy dotyczy wprowadzenia obowiązkowych opłat za zakwaterowanie dla osób ubiegających się o azyl.
Według rządu i części komentatorów rozwiązanie cieszy się wyraźnym poparciem wśród obywateli, którzy oczekują bardziej „zrównoważonego” systemu świadczeń. Organizacje wspierające uchodźców i migrantów mają jednak diametralnie odmienne zdanie i alarmują, że mechanizm opłat stworzy realną barierę dla ludzi o ograniczonych zasobach i podważy humanitarny charakter irlandzkiej polityki azylowej.
Propozycja zakłada, że osoby przebywające w kraju w systemie Międzynarodowego Systemu Zakwaterowania (IPAS) miałyby zapłacić pewien procent swoich tygodniowych dochodów. Stawki ustalono w sposób progresywny, a proponowane wyglądają następująco:
– do 150 euro tygodniowo: 15 euro
– do 340 euro: około 83 euro
– od 600 euro wzwyż: 238 euro
Skala ma odpowiadać obciążeniu między 10 a 40 proc. zarobków, zależnie od wysokości dochodu. Jeśli projekt uzyska zielone światło, wdrożenie może nastąpić w przyszłym roku.
Z danych Departamentu Sprawiedliwości wynika, że obecnie około 7600 osób znajdujących się w systemie IPAS osiąga dochody na poziomie wystarczającym do objęcia ich planowaną opłatą. Resort spodziewa się jednak, że liczba ta znacząco zmaleje po wejściu w życie unijnego Paktu w sprawie Migracji i Azylu w czerwcu 2026 roku, który według prognoz ma to przede wszystkim doprowadzić do spadku liczby wniosków.
Propozycja, jaka omawiana będzie na posiedzeniu rządu dotyczący przede wszystkim i składek jest jedną z trzech kluczowych zmian, które rząd na się dzisiaj zająć. Pozostałe dwie to zaostrzenie przepisów związanych z łączeniem rodzin u osób, które uzyskały status ochrony, oraz wydłużenie wymaganego okresu pobytu w kraju przed naturalizacją – z trzech do pięciu lat.
Irlandzki gabinet stoi zatem przed decyzją, która może na dłużej ukształtować krajową politykę migracyjną, co będzie zgodne z oczekiwaniami społecznymi, presję systemową, ale wbrew zobowiązaniom „humanitarnym” wobec Brukseli.
Bogdan Feręc
Źr. The Liberal

