Zaniedbanie, smród i grzywna. Uisce Éireann pod presją mieszkańców West Cork
Państwowy dostawca wody Uisce Éireann ukarany został grzywną w wysokości 4000 euro za naruszenia przepisów w oczyszczalni ścieków w Shannonvale w hrabstwie West Cork. Sprawa wywołała falę oburzenia wśród lokalnej społeczności, która od lat zmaga się z problemem uciążliwego zapachu, much i gryzoni.
Oczyszczalnia ścieków w Shannonvale była źródłem nie tylko frustracji, ale i ograniczeń dla mieszkańców, głównie z powodu odoru, co jednocześnie przełożyło się na zamknięcie lokalnego parku, który pozostaje takim od… 27 lat. Mimo symbolicznej kary finansowej lokalni działacze twierdzą, że cierpliwość społeczności dawno się wyczerpała. Alan Dromy z organizacji Clean Water Clonakilty, w rozmowie z Newstalk, podkreślił, że dalsze ignorowanie problemu jest niedopuszczalne: „Awaria szamba w samym sercu wioski, szczególnie latem, to poważny problem. Przynoszą do wioski niechciane muchy i niechciane gryzonie, to prawdziwa plaga. To nie jest już akceptowalne. Trwa to już zbyt długo. Sąd uznał naruszenie i teraz nadszedł czas na działanie i wdrożenie”.
Uisce Éireann oświadczyło, że „ubolewa” nad niedogodnościami i obawami mieszkańców, jednak oczekiwania wobec przedsiębiorstwa wykraczają daleko poza przeprosiny.
Shannonvale to tylko jeden z punktów zapalnych i w ostatnich miesiącach zgłaszano liczne problemy w Crookhaven, Adrigole, Bantry i Schull. Jakość usług, brak inwestycji oraz trudności z komunikacją z przedsiębiorstwem powodują narastającą frustrację zarówno mieszkańców, jak i władz lokalnych. Radny partii Independent Ireland Danny Collins domaga się zwołania specjalnego posiedzenia jeszcze w sierpniu, aby omówić sytuację: „Z Uisce Éireann praktycznie nie da się skontaktować. Na pytania radnych nie odpowiadano przez wiele tygodni. Łatwiej byłoby dodzwonić się do Donalda Trumpa. Dzwonisz do call center, a oni nie znają okolicy. Wcześniej mówiono mi, że nie ma takiego miejsca jak Durrus”.
Radna Fine Gael Caroline Cronin oceniła, że jednym z głównych problemów jest chroniczne niedofinansowanie spółki. Jednak dla mieszkańców West Cork źródłem frustracji pozostaje przede wszystkim brak rozwiązań i powtarzające się awarie, które wpływają na zdrowie, komfort życia i lokalną gospodarkę.
Choć grzywna w wysokości 4000 euro ma charakter formalny, lokalna społeczność oczekuje czegoś więcej: naprawy infrastruktury, realnych inwestycji oraz jasnej odpowiedzialności za lata zaniedbań. Po dekadach uciążliwości i zamkniętym parku w Shannonvale nastroje społeczne wskazują jasno, że czas przeprosin się skończył, a przyszedł na działanie.
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Photo by Patrick Federi on Unsplash
