Ile trzeba dziś zarabiać, żeby mieć dach nad głową? Ponad 100 tys. euro rocznie nie wystarczy

Jeśli myślisz, że dwie osoby pracujące na pełen etat w zawodach zaufania publicznego – pielęgniarka i policjant – zarabiające łącznie ponad 100 000 euro rocznie, powinno być spokojnie stać ich na trzypokojowy dom w Irlandii, to witaj w rzeczywistości roku 2025. To już nie kwestia luksusu, to problem systemowy – brutalny dowód na to, że marzenie o własnym domu staje się coraz bardziej ekskluzywne, nawet dla tych, którzy stoją na pierwszej linii opieki i bezpieczeństwa społecznego.

Według najnowszego raportu Society of Chartered Surveyors Ireland (SCSI), taka para – zarabiająca łącznie 107 000 euro rocznie – może sobie pozwolić na zakup nowego trzypokojowego domu w zabudowie bliźniaczej tylko… w jednej z pięciu badanych lokalizacji. I nie, nie mówimy o modnym Dublinie czy wiecznie drożejącym Wicklow. Jedynym miejscem, gdzie taki dom jest w ich zasięgu, jest Cork. Dane SCSI są bezlitosne. W Meath, Kildare, Wicklow i Galway – czyli w czterech z pięciu przebadanych lokalizacji – taka para nie spełnia kryteriów dostępności finansowej na zakup nowego domu, nawet zakładając 10% wkładu własnego i skorzystanie z państwowego programu Help-to-Buy. W Wicklow brakuje im aż 65 000 euro, w Kildare 22 000 i to nie w sytuacji wyjątkowej, ale w scenariuszu, który zakłada życie w dwóch stabilnych zawodach i bez poważnych zobowiązań.

Jeśli dla dwójki dobrze zarabiających dorosłych ludzi własny dom to wyzwanie ponad siły, to co mają powiedzieć ci, którzy zarabiają średnią krajową? Ci, którzy pracują na część etatu, na umowach czasowych, wychowują dzieci lub opiekują się osobami starszymi?

Prezes SCSI Gerard O’Toole nazywa rzeczy po imieniu: mamy do czynienia z „barierą strukturalną”, która z każdym rokiem staje się trudniejsza do przełamania. „Nawet gospodarstwa domowe, w których oboje partnerzy zarabiają na życie i pracują w stabilnym sektorze publicznym, nie mają obecnie realnych szans na posiadanie własnego domu w wielu częściach kraju” – mówi O’Toole. I dodaje: „To rodzi poważne pytania o zrównoważony rozwój budownictwa mieszkaniowego, obciążenia osób dojeżdżających do pracy i wpływ na jakość życia całych rodzin”.

SCSI podkreśla, że chociaż trzypokojowy dom w zabudowie szeregowej może być bardziej dostępny niż bliźniak, nawet w tych przypadkach kupujący potrzebują dodatkowych oszczędności, by sprostać wymaganiom rynkowym – zwłaszcza w Kildare i Wicklow.

W praktyce oznacza to, że młodzi ludzie, nawet ci z wykształceniem, pełnym zatrudnieniem i ustabilizowanym życiem, muszą rezygnować z marzeń, oszczędzać przez dekady, przenosić się na prowincję lub skazywać się na wynajem – i to w warunkach, które również stają się coraz trudniejsze.

Jakby tego było mało, większość ankietowanych przez SCSI agentów nieruchomości przewiduje, że ceny domów wzrosną w najbliższych 12 miesiącach średnio o 5%. Powód? Stary jak rynek: brak podaży. Raport SCSI jasno mówi, że 70% agentów odnotowuje niski poziom zapasów nowych i używanych domów. To z kolei napędza presję cenową – spiralę, z której nie sposób się wyrwać bez zdecydowanej interwencji państwa. Co więcej, większość ekspertów uważa, że ceny jeszcze nie osiągnęły sufitu – 60% twierdzi, że nadal rosną, a tylko 18% sądzi, że rynek się nasycił. O stabilizacji można więc na razie zapomnieć.

Program Help-to-Buy, oferujący do 30 000 euro wsparcia dla nowych nabywców, choć pomocny, nie wystarcza na pokrycie realnej luki między zarobkami a cenami nieruchomości. Gdy nawet z taką pomocą para zarabiająca ponad 100 tys. euro rocznie nie może sobie pozwolić na dom w czterech z pięciu powiatów – mamy do czynienia nie z wyjątkiem, ale z regułą. System jest po prostu źle skalibrowany.

To już nie jest problem jednej klasy społecznej czy jednego regionu. To kryzys pokoleniowy, który grozi całkowitym przedefiniowaniem modelu życia w Irlandii. Jeśli posiadanie domu staje się przywilejem zarezerwowanym dla elity lub tych, którzy dziedziczą majątek, to społeczeństwo zmierza w kierunku głębokiej dezintegracji. Napięcia będą tylko rosnąć – wraz z cenami, frustracją młodych rodzin, zatorami komunikacyjnymi w dojazdach do pracy i napięciami społecznymi, gdy ludzie zaczną zadawać sobie pytanie: dlaczego pracując ciężko, uczciwie i w służbie publicznej, nie mogę nawet marzyć o dachu nad głową?

To pytanie staje się dziś bardziej prowokujące niż kiedykolwiek. Skoro 107 000 euro rocznie to za mało na nowy dom w większości regionów, to gdzie leży granica? 120, 150 tysięcy euro – absurdalne jest to, że nie chodzi już o wysokość pensji, tylko o system, który przestał działać? Bo jeśli irlandzka pielęgniarka i irlandzki policjant nie mogą kupić domu, to znak, że nie tylko ich marzenia są zagrożone. To ostrzeżenie dla nas wszystkich.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Fot. CC BY-SA 4.0Sonia D.S.

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Poland shocked as pr
Czy tego chcemy też
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.