Ulisses przetłumaczony od nowa: Maciej Świerkocki i siedem lat z Joyce’em Między Dublinem a Łodzią – jak powstawało nowe tłumaczenie najbardziej niezwykłej powieści XX wieku? Doktor Maciej Świerkocki – literaturoznawca, eseista, pisarz, a przede wszystkim tłumacz – przeszedł drogę, na którą decydują się tylko nieliczni. Odważył się bowiem zmierzyć z Ulissesem Jamesa Joyce’a– książką, która przez sto lat miała w Polsce tylko jedno pełne tłumaczenie. Jego przekład ukazał się w wyjątkowym momencie – niemal dokładnie w setną rocznicę pierwszego wydania oryginału, 2 lutego 1922 roku. Czy był to przypadek? Nie. Raczej siedmioletni plan, językowa Odyseja, świadomy skok na głęboką wodę.

  • To nie był przypadek. – mówi Świerkocki. – Od początku chcieliśmy, żeby przekład był gotowy na
    stulecie. A to znaczyło: dobrze przemyślany harmonogram, pewien zapas czasowy i gotowość na
    nieoczekiwane przeszkody – jak chociażby pandemia COVID-19.

Biblioteka Joyce’a, czyli tysiące stron przygotowań

Gdyby zapytać, ile książek trzeba przeczytać, by przetłumaczyć Ulissesa, odpowiedź brzmiałaby: „dużo”.
A może: „za dużo, by liczyć”. Maciej Świerkocki nie prowadził skrupulatnych notatek, ile tytułów
przeczytał, nim chwycił za pióro. Ale z całą pewnością było ich kilkaset – o czym świadczy choćby sama
bibliografia załączona do jego monumentalnego eseju Łódź Ulissesa, powstałego równolegle z
przekładem.

  • Nie wiem, czy na jedną stronę tłumaczenia przypada trzysta stron lektur. Może więcej, może
    mniej. Ale jedno wiem na pewno – każda książka, jaką przeczytałem w życiu, wcześniej czy
    później okazywała się pomocna przy Joyce’u.
    To jedno z paradoksalnych doświadczeń pracy nad Ulissesem: autor staje się centralnym punktem
    intelektualnej galaktyki, która przyciąga w swoją orbitę filozofię, teologię, literaturę, muzykę, popkulturę i
    języki martwe. A tłumacz – jak astronom – musi wszystko zrozumieć i przełożyć na język ludzi.

Czytanie Joyce’a jak życie w Dublinie

Świerkocki wie, jak ważna jest data. 16 czerwca, czyli Bloomsday – dzień, w którym Leopold Bloom
przemierza ulice Dublina – stał się irlandzkim świętem narodowym literatury. Dziś, każdego roku, Dublin
zamienia się w scenę z Joyce’a: są rekonstrukcje, śniadania w stylu Blooma, czytania na żywo i
wędrówki szlakiem bohaterów Ulissesa.

  • Chcieliśmy, żeby Polacy również mogli świętować tę rocznicę. Dlatego tłumaczenie ukazało się
    wcześniej, pod koniec 2021 roku – by przygotować czytelników do celebracji stulecia.
    Dlaczego jednak my nie mamy swojego Bloomsday? Czy Lalka Bolesława Prusa nie zasługuje na
    podobne obchody? Może powinniśmy w czerwcu chodzić po Krakowskim Przedmieściu z tomem Prusa i
    śniadaniem u Hopfera?
  • Być może przeszkodą jest brak międzynarodowego sukcesu. Joyce stał się legendą nie tylko w Irlandii.
    Ulisses to kulturowy symbol. Lalka, choć równie znakomita, nie zrobiła kariery za granicą. To hamuje
    inicjatywy, które mogłyby stać się międzynarodowe.

Tłumacz, który łamie zasady

Najciekawsza jednak wypowiedź Świerkockiego to ta, w której przyznaje bez ogródek: Ulisses to
książka, która wymusza łamanie wszystkich reguł tłumaczeniowych.
„Nie dorobiłem się własnej teorii przekładu i nie zamierzam. Gdybym miał jakąś stworzyć, to byłaby to
teoria wyjątków” – śmieje się Świerkocki. – „Nie ma przykazania tłumacza, którego bym nie złamał przy
Joyce’u”.
To wyznanie mówi wiele nie tylko o samym Ulissesie, ale o naturze języka. Joyce był demiurgiem słowa,
budował hybrydy, zabawy brzmieniem, wielopoziomowe aluzje. Tłumacz musi być tu kimś więcej niż
rzemieślnikiem – musi być twórcą.
Nowy przekład Ulissesa to coś więcej niż literatura. To intelektualna przygoda, która trwała siedem lat i
zostawiła po sobie dzieło równie monumentalne, co Joyce’owski oryginał. Maciej Świerkocki, łamiąc

reguły, stworzył polską wersję Dublina, którą czyta się z zachwytem – i trwogą.

Maciej Świerkocki podczas spotkania autorskiego, Klub Proza, Wrocławski Dom Literatury

Dr Maciej Świerkocki – sylwetka
Tłumacz, pisarz, krytyk filmowy. Autor esejów i opowiadań, wykładowca, miłośnik klasycznej literatury i
popkultury. Tłumaczył m.in. Orwella, Steinbecka, Dicka, Vonneguta i Dantego. Laureat Nagrody
Literackiej Gdynia (2022) za Łódź Ulissesa. Urodzony i związany z Łodzią, od lat pracuje z pasją nad
przekładami najtrudniejszych tekstów XX wieku.
Tomasz Wybranowski

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
"Ulisses" i duch Dub
Ulisses. Tysiąc ksi
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.