Turystyka w Irlandii na zakręcie – branża ostrzega przed kryzysem i apeluje o pilne wsparcie

Irlandzka turystyka znalazła się – jak ostrzega Irlandzka Konfederacja Turystyki (ITIC) – w „punkcie krytycznym”. Organizacja reprezentująca 20 tysięcy firm z sektora hotelarskiego i turystycznego alarmuje: liczba turystów spada, koszty rosną, a uzależnienie rynku od gości z USA jest zbyt duże. Jeśli rząd nie podejmie zdecydowanych działań, straty będą odczuwalne w całej gospodarce.

Według ITIC rok 2025 był dla branży wyjątkowo trudny. Dyrektor generalny Eoghan O’Mara Walsh podkreśla, że choć rynek północnoamerykański utrzymuje się na dobrym poziomie, to inne rynki – w tym kluczowe dla Irlandii Wielka Brytania i Europa kontynentalna – wyraźnie słabną. Nawet turystyka krajowa nie wykazuje dynamiki z poprzednich lat.

– 70% gospodarki turystycznej opiera się na gościach zagranicznych – przypomina O’Mara Walsh. – Jeśli ten napływ słabnie, odczuwa to każda część sektora, od hoteli po restauracje i firmy transportowe.

W swoim wniosku budżetowym ITIC domaga się:

1. Zniesienia limitu pasażerów na lotnisku w Dublinie (obecnie 32 mln rocznie), co – według branży – hamuje rozwój i odstrasza potencjalnych przewoźników.
2. Zwiększenia wydatków rządowych na usługi turystyczne o 90 mln euro – do 340 mln euro rocznie. Pieniądze miałyby wesprzeć strategię dywersyfikacji rynku i przyciągnięcie większej liczby turystów z Wielkiej Brytanii, Niemiec i innych państw.
3. Przywrócenia 9% stawki VAT w hotelarstwie i turystyce (obecnie 13,5%), co według ITIC pozwoliłoby utrzymać konkurencyjność cenową i poprawić marże przedsiębiorstw działających w warunkach rosnących kosztów.

Problemem jest nie tylko spadająca liczba turystów, ale też wysokie koszty pobytu w Irlandii. Jak wynika z danych Eurostatu, kraj jest drugim najdroższym w UE. Wysokie ceny noclegów, posiłków i usług turystycznych utrudniają konkurowanie z kierunkami śródziemnomorskimi, które oferują niższe stawki i stabilniejszą pogodę.

– Kluczem jest utrzymanie naszej wartości – mówi O’Mara Walsh. – Irlandia wciąż jest postrzegana jako kraj wyjątkowy i atrakcyjny, ale ta przewaga jest coraz bardziej pod presją.

Branża uważa obniżkę VAT do 9% za najprostszy i najskuteczniejszy sposób wsparcia sektora. Krytycy zwracają jednak uwagę, że kosztowałoby to budżet prawie 870 mln euro rocznie, a część firm – zwłaszcza dużych graczy – nie potrzebuje takiej pomocy. ITIC deklaruje, że nie miałaby nic przeciwko ograniczeniu obniżki wyłącznie do rodzimych przedsiębiorstw z sektora turystyki i hotelarstwa.

Firmy turystyczne od miesięcy zmagają się z rosnącymi rachunkami za energię, ubezpieczenia i wynagrodzenia. – To branża pracochłonna, działająca na bardzo niskich marżach – podkreśla O’Mara Walsh. – Kiedy popyt jest zróżnicowany, a perspektywy niepewne, potrzebujemy możliwie największej pomocy.

ITIC podkreśla, że konieczne jest nie tylko zniesienie ograniczeń w Dublinie, ale i wzmocnienie roli lotnisk regionalnych – w Cork i Shannon – aby rozładować presję na stolicę i jednocześnie ożywić turystykę w mniej uczęszczanych częściach kraju.

Firmy zrzeszone w ITIC zatrudniają około 250 tysięcy osób w całym kraju. Spadek liczby turystów oznacza ryzyko redukcji zatrudnienia, ograniczenia inwestycji i spowolnienia gospodarczego w regionach. Branża apeluje więc do rządu o odważne decyzje w nadchodzącym budżecie – ostrzegając, że jeśli działania będą opóźnione, odbudowa pozycji Irlandii jako atrakcyjnego kierunku turystycznego może potrwać wiele lat.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by Wynand van Poortvliet on Unsplash