Powstaną całe osiedla. Może się to dziać szybko

Nie kończą się pomysły na pobudzenie budownictwa mieszkaniowego, jakie przedstawia aktualna ekipa rządząca, choć może się wydawać, że mieli dużo czasu, aby się do tego przygotować, jednak dopiero teraz są one omawiane.

Pomińmy nieudolność i działania bez przygotowania wieloletniej koalicji Fianna Fáil i Fine Gael, na co dowodów można przedstawić mnóstwo, a zajmijmy się kolejną z propozycji, która może nie zostanie oprotestowana przez opozycję. Wcześniejsza, więc mówiąca – w dużym uproszczeniu – o ulgach podatkowych, poddana została ostrej krytyce w parlamencie, więc ugrupowania stojące w opozycji do rządu stwierdziły, iż nie jest w ich ocenie odpowiednia.

Obecnie zaproponowano, żeby mieszkania budowane przez deweloperów, ale trafiające do puli rządowej, miałyby doczekać się szybkiej ścieżki zwrotu finansowego, co oznacza, iż po zakończeniu inwestycji, Skarb Państwa płaciłby wykonawcy pełną kwotę inwestycji.

Do tego proponuje się ograniczone w czasie zachęty, ale dla firm i konsorcjów, które budowałyby osiedla mieszkaniowe, co pozwoliłoby na przyspieszenie inwestycji na dużą skalę. Kolejnym pomysłem jest, a z tym może nie pójść już tak łatwo, to zwroty podatkowe oraz dotacje, ale po zakończeniu budowy domów, co z kolei ograniczałoby wpływ okresu luki finansowej pomiędzy zakończeniem inwestycji a zwrotem kosztów.

Proponuje się też zmianę kwalifikacji terenów miejskich, czyli wprowadzenie zmian w planach zagospodarowania przestrzennego, a to oznacza, że tereny określone jako przemysłowe, stałyby się budowlanymi.

Rząd „FF”, „FG” i dodatków w postaci posłów niezależnych, co jednak w ich przypadku brzmi śmiesznie, gdyż zależni są od dwóch ugrupowań rządzących, a widać to na przykładzie podziału ministerialnych stanowisk, chce jednak rozwinąć na szeroką skalę budownictwo mieszkaniowe, aby zrealizować cel budowlany. Tym jest natomiast około 60 000 domów rocznie.

Pozwoli to na realizację rocznego zapotrzebowania kraju na lokale mieszkalne, a potrzeby wynoszą aktualnie 55 000 izb mieszkalnych, a nawet na pewną nadwyżkę budowlaną, która stanie się wstępem do rozwiązywania głębszych problemów mieszkaniowych Irlandii.

*

W słowie komentarza, pewne zaznaczenie, ponieważ nie można spodziewać się, a wiele osób na to liczy, a i ja, jeszcze kilka lat temu twierdziłem, że po wybudowaniu dużej ilości mieszkań ceny domów spadną, a nawet zaczną obniżać się czynsze. Nic takiego nie będzie miało miejsca, a pamiętajmy, że ówcześnie wypowiedziałem tamte słowa w całkiem innej rzeczywistości gospodarczej i politycznej na świecie. Obecnie możliwe stanie się jedynie wyhamowanie wzrostów cen domów oraz wolniejszy może być wzrost czynszów, ale tego też nie brałbym za coś pewnego, bo świat stał się na tyle nieprzewidywalny, że trudno cokolwiek powiedzieć, co mogłoby mieć następnie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Josue Isai Ramos Figueroa on Unsplash