Irlandia na bogato. Ilość superbogaczy rośnie w zawrotnym tempie
Irlandia znów wspina się po finansowej drabinie – przynajmniej jej najzamożniejsza warstwa. Według najnowszych danych Revenue Commissioners liczba tzw. osób o wysokiej wartości netto, czyli tych posiadających majątek przekraczający 20 milionów euro, wzrosła w ciągu ostatniego roku aż o 170 osób. Oznacza to, że na koniec września w kraju żyło 1770 superbogaczy – więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Choć większość Irlandczyków odczuwa w portfelach skutki inflacji, wysokich kosztów życia i kryzysu mieszkaniowego, statystyki pokazują, że na szczycie piramidy finansowej panuje prawdziwy rozkwit. Wzrost liczby superbogatych to kolejny dowód na to, że irlandzka gospodarka – zwłaszcza w sektorach technologii, farmacji i finansów – nadal generuje fortuny dla nielicznych.
Specjaliści wskazują, że coraz więcej osób bogaci się dzięki udziałom w globalnych korporacjach, które mają swoje siedziby w Dublinie lub Cork. Inni budują swoje majątki na eksporcie, nieruchomościach i funduszach inwestycyjnych. W efekcie Irlandia, choć liczy zaledwie pięć milionów mieszkańców, ma dziś proporcjonalnie jedną z najwyższych liczb miliarderów i multimilionerów w Europie.
Wzrost zamożności elity finansowej kontrastuje jednak z codziennością większości obywateli. Koszty najmu mieszkań osiągają rekordowe poziomy, a średnia pensja w wielu sektorach nie nadąża za inflacją. Ekonomiści ostrzegają, że rosnąca przepaść między „ultra-rich” a resztą społeczeństwa może prowadzić do napięć społecznych, zwłaszcza w kraju, który jeszcze niedawno szczycił się relatywną równością dochodów.
Niektórzy komentatorzy zauważają, że nowi irlandzcy superbogacze coraz częściej inwestują za granicą, zamiast wspierać lokalne projekty czy filantropię. Inni – przeciwnie – podkreślają, że to właśnie ich sukces napędza rozwój innowacyjnych branż, tworzy miejsca pracy i przyciąga do kraju kapitał.
Tak czy inaczej, jedno jest pewne i Irlandia przeżywa finansowy paradoks. Z jednej strony – kryzys mieszkaniowy, problemy z kosztami życia i rekordowe kolejki po dopłaty energetyczne. Z drugiej – coraz dłuższa lista nazwisk w rejestrze milionerów i miliarderów.
W kraju, który jeszcze pięć dekad temu był jednym z najbiedniejszych w Europie Zachodniej, powstała nowa klasa – klasa superbogatych Celtów. I choć przeciętny Irlandczyk może mieć wrażenie, że ten sukces jest mu coraz dalszy, statystyki nie pozostawiają złudzeń: bogaci w Irlandii stają się jeszcze bogatsi – i szybciej niż kiedykolwiek dotąd.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Panagiotis Falcos on Unsplash

