Europa znów wzbija się w powietrze. Lotniska pękają w szwach, a liczba pasażerów rośnie jak na drożdżach

Europa ma nowy rytm, rytm startów i lądowań, a w 2024 roku linie lotnicze przewiozły w Unii Europejskiej aż 1,1 miliarda pasażerów. Po pandemicznej zadyszce to wzrost o 8,3% względem roku 2023, kiedy odnotowano 973 miliony podróżnych. W skrócie: wróciliśmy do latania, i to z energią, której nikt nie śmiał przewidywać pięć lat temu.

Eurostat nie pozostawia miejsca na wątpliwości. Wzrosty odnotowano we wszystkich państwach członkowskich. Liderzy? Węgry niczym lotniczy sprinter wystrzeliły do przodu z wynikiem +19,2%. Tuż za nimi Czechy (+18,9%) i Estonia (+17,8%), które wyraźnie czują wiatr w skrzydłach. Po drugiej stronie skali stoją Szwecja (+1,3%), Bułgaria (+3,8%) oraz Francja i Irlandia, obie po +4,6% to kraje, w których odbudowa jest, ale bez fajerwerków.

Nie tylko pasażerowie ruszyli w drogę. Transport towarów i poczty również odbił, rosnąc o 8,7%. Najmocniej pociągnął ruch poza UE, a to skok o 10,8% pokazuje, że globalne łańcuchy dostaw wracają do wysokich obrotów. Wewnątrz Unii wzrost jest skromny, właściwie symboliczny (+0,1%). Z kolei krajowy transport lotniczy zanotował spadek o 4,3%, co może wynikać z rosnących kosztów operacyjnych i popularności szybszych połączeń kolejowych na krótkich dystansach.

Lotniska, tu akurat widać stabilność. Dziewięć największych hubów w Europie zachowało swoje pozycje jak generałowie pilnujący linii frontu. Na podium wciąż Paryż–Charles de Gaulle (70,3 mln pasażerów), dalej Amsterdam Schiphol (66,8 mln), Madryt-Barajas (66,1 mln) i Frankfurt (61,5 mln). Te cztery porty to europejskie meteory, które ściągają ruch, konsolidują potoki pasażerskie i pokazują, że siła wielkich węzłów tylko rośnie.

Jednak pod powierzchnią dzieją się ciekawe ruchy. Rzym–Fiumicino odnotował imponujący wzrost o 20,8%, wskakując do czołówki najbardziej dynamicznych portów. Równie mocno odbiły się Ateny–Eleftherios Venizelos (+19,6%), które po raz pierwszy weszły do pierwszej dziesiątki, wypychając Paryż-Orly z elitarnego grona.

W przypadku Irlandii wzrost o 4,6% można czytać jak sygnał powrotu apetytu na podróże, ale też jak przypomnienie, że pełna odbudowa wciąż trwa i choć to nie sprint, lecz maraton, to irlandzki pasażer dopiero wraca do pełnego tempa.

W szerszej perspektywie europejskie dane wyglądają jak dowód na gospodarcze przebudzenie. Konsumenci podróżują więcej, towary krążą sprawniej, biznes znów wysyła ludzi w świat. Pytanie brzmi, czy to ożywienie okaże się trwałe. Branża lotnicza śledzi każdy sygnał ostrzegawczy: od napiętych harmonogramów produkcyjnych, po gospodarcze chmury na horyzoncie.

Na razie jednak kontynent wygląda, jakby wrócił do swojej naturalnej prędkości przelotowej. Europa lata, a jej niebo staje się jednym z najcenniejszych wskaźników ekonomicznego pulsu. I to pulsu całkiem żwawego.

Bogdan Feręc

Źr. Business Plus

Photo by John McArthur on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Rekordowo śnieżny
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.