Powroty bez przystani. Gdy ojczyzna woła, ale nie ma gdzie zasnąć

Rządowa kampania „Build Back Home”, wyceniona na 443 tysiące euro, ma jedno główne zadanie: przekonać młodych irlandzkich emigrantów, że ich miejsce jest z powrotem na wyspie. Dokumenty, do których dotarł The Mirror, kreślą narrację o emocjonalnym dwuleciu, okresie, po którym rzekomo zaczyna pękać początkowa ekscytacja życiem za granicą. To właśnie wtedy, jak głoszą autorzy strategii, emigranci mają zacząć tęsknić „nie tylko za domem, ale za samą ideą domu”.

Zarys kampanii opiera się na prostym założeniu, że życie w Vancouver, Sydney, Londynie czy innych ulubionych kierunkach irlandzkiej diaspory jest drogie, czasem absurdalnie drogie. Trudno tam o stabilność, trudno o zakup mieszkania, trudno o budowanie czegoś bardziej solidnego niż sieć nowych znajomości. W tle przewijają się wątki o odnawianiu wiz, ulotnych relacjach i o tej dziwnej chwili, gdy człowiek zaczyna zauważać, jak znajomi w domu kupują pierwsze domy, płodzą pierwsze dzieci, zapuszczają pierwsze korzenie.

Kampania ma przypomnieć emigrantom, że Irlandia ich „ceni”, że ich doświadczenie jest potrzebne, zwłaszcza teraz, gdy kraj wciąż odczuwa skutki czasów, w których rodzice odradzali dzieciom kariery w budownictwie, a wizja młotka w dłoni wydawała się reliktem sprzed ery technologicznych cudów. Teraz właśnie budowlanka ma być jedną z kluczowych gałęzi przyszłości, filarem Projektu Irlandia 2040, ogromnego planu gospodarczego, w którym praca czeka, i to podobno w dużych ilościach.

Rząd chce trafić przede wszystkim do 25–35-latków, więc ludzi, którzy wyjechali po przygodę, a teraz, z bagażem dorosłości, znają wartość stabilności. Na briefingu informacyjnym podkreślono, że wyzwaniem będzie rozwianie obaw związanych z powrotem, w tym bankowość, ubezpieczenia, numery telefoniczne, pozwolenia i wszystko to, co sprawia, że przeprowadzka wydaje się testem cierpliwości. Urzędnicy przekonują jednak, że ta biurokratyczna hydra jest mniej groźna, niż wygląda.

Tyle że cała ta opowieść i to pomimo że ubrana w ciepłe barwy nostalgii, ma pewien zgrzyt. Brakuje w niej tego, czego oczekują młodzi, czyli bezpieczeństwa mieszkaniowego i sensownego fundamentu, na którym dałoby się budować przyszłość. Powrót do Irlandii brzmi pięknie, ale dopóki wielu z nich wracałoby jedynie do rynku najmu, w którym czynsz kosztuje tyle, co pełen etat i pół soboty, trudno mówić o realnym dialogu.

Kampania ruszyć ma a najbliższych dniach w wybranych miastach Australii, Wielkiej Brytanii, Ameryki, Kanady oraz, jeśli budżet pozwoli, w Dubaju. Wysyła w świat listy pełne czułości, trochę jak rodzice, którzy proszą dorosłe dzieci o odwiedziny, ale zapominają, że trzeba by im gdzieś przygotować łóżko.

W powietrzu unosi się więc pytanie, które rząd zdaje się słabo słyszeć, czy to naprawdę emigranci mają dojrzeć do powrotu, czy może raczej kraj musi dorosnąć do ich oczekiwań? W tej rozmowie nostalgia jest piękna, ale same wspomnienia nie zastąpią dachu nad głową.

Bogdan Feręc

Źr. The Irish Mirror

Photo by Ainars Djatlevskis on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Dr Jan Parys: lepie
Ceny gazu nie wzrosn
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.