Irlandzka gospodarka rośnie szybciej, niż przewidywano – i to akurat przed wyborami

Według najnowszego raportu Goodbody Stockbrokers irlandzka gospodarka rozwija się szybciej, niż wcześniej zakładano. Wzrost gospodarczy w tym roku ma wynieść 3,6%, wobec wcześniejszych prognoz na poziomie 3%, a w 2026 r. utrzymać się na poziomie 3,2%. W ocenie ekonomistów Irlandia „uniknęła kuli” w postaci amerykańskich ceł i zmian podatkowych, które mogłyby mocno uderzyć w krajowy model gospodarczy.
Jak tłumaczy główny ekonomista Goodbody’ego Dermot O’Leary, po zawarciu porozumienia handlowego, Stany Zjednoczone ograniczyły się do 15-procentowej stawki celnej na towary z UE, co – choć stanowi „barierę dla handlu” – jest „znacznie mniej dotkliwe niż wcześniejsze groźby”.
Największa część irlandzkiego eksportu do USA, a obejmująca farmaceutyki i technologie medyczne pozostała nietknięta, co pozwoliło utrzymać równowagę w bilansie handlowym. O’Leary wskazuje również, że niepowodzenie administracji Trumpa w przeforsowaniu zmian w podatku od osób prawnych było dla Irlandii ogromną ulgą. Gdyby amerykańskie reformy weszły w życie, Dublin mógłby stracić znaczną część inwestycji korporacyjnych. Tymczasem tzw. Great and Beautiful Act przyjęty latem w Kongresie „okazał się łagodniejszy, niż się obawiano”, co pozwoliło inwestorom odetchnąć.
„Na początku roku istniało realne ryzyko, że USA uderzą w irlandzki model gospodarczy – dziś widać, że mgła się rozwiała” – powiedział O’Leary w rozmowie z RTÉ News.
Raport wskazuje także na wzrost aktywności w sektorze budowlanym. W tym roku ma powstać 33 845 nowych domów, w przyszłym – 37 272, a w 2026 r. – ponad 39 tysięcy. Jednocześnie jednak liczba pozwoleń na budowę spadła do najniższego poziomu od pięciu lat. To sygnał ostrzegawczy, że rządowy plan budowy 303 tysięcy mieszkań do 2030 r. może być trudny do zrealizowania. Goodbody zwraca też uwagę na potrzebę większego udziału sektora prywatnego w rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Niższy VAT i reformy czynszowe mogą w tym pomóc, ale to – jak zaznacza się w opracowaniu – wymaga stabilnej polityki, której ostatnie lata w Irlandii raczej nie dostarczały.
W 2025 r. wydatki rządowe wzrosnąć mają o 8,6%, a w 2026 r. o kolejne 8,2%, czyli znacznie powyżej porzuconego już dawno limitu 5% wzrostu rocznie. Ekonomiści ostrzegają, że może to doprowadzić do przegrzania gospodarki. „Rząd zasługuje na pochwałę za ambitny plan inwestycji infrastrukturalnych, ale przy gospodarce działającej niemal na pełnych obrotach należałoby ograniczyć bieżące wydatki” – zauważa O’Leary.
*
Prognozy Goodbody niewątpliwie cieszą, ponieważ gospodarka trzyma się dobrze, rynek pracy jest silny, a populacja rośnie. Jednak muszę tu zauważyć, że moment publikacji raportu nie jest bez znaczenia. Zaledwie kilkadziesiąt godzin przed piątkowymi wyborami pozytywne dane gospodarcze mogą dodać wiatru w żagle kandydatce Fine Gael, której notowania ostatnio spadały. Opozycja już sugeruje, że rząd „chętnie podkreśla dobre wiadomości”, podczas gdy realne problemy, jak drożyzna, kryzys mieszkaniowy i deficyt infrastruktury – wciąż pozostają bez rozwiązania.
Z drugiej strony, jeśli prognozy się sprawdzą, Fine Gael zyska argument, że polityka gospodarcza faktycznie działa, a Irlandia nadal pozostaje jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by micheile henderson on Unsplash