Irlandia zaczyna pytać – dlaczego tylu młodych Ukraińców wciąż tu przyjeżdża?

W Irlandii narasta gniew i coraz większa ilość mieszkańców zaczyna publicznie oraz w mediach społecznościowych zadawać pytania, które jeszcze kilka miesięcy temu były uważane za niewygodne, a nawet tabu. Chodzi o młodych, zdrowych i sprawnych mężczyzn z Ukrainy, którzy zamiast chwycić za broń i bronić swojej ojczyzny – lądują na lotnisku w Dublinie, śpią na karimatach i ustawiają się w kolejce po irlandzkie świadczenia, zakwaterowanie i pomoc.

Na forach i w mediach społecznościowych roi się od komentarzy: „OK, w porządku, możemy przyjąć kobiety, dzieci i starszych, ale dlaczego wszyscy ci młodzi mężczyźni, którzy są zdolni do walki, nie zostają na miejscu i nie walczą jak reszta Ukraińców?” – pyta jeden z użytkowników.

Trudno się dziwić, że ludzie zaczynają głośno mówić o hipokryzji całej sytuacji. Ukraina walczy „o wolność całej Europy” – tak przynajmniej słyszymy w wystąpieniach polityków. Tymczasem w Irlandii, kraju odległym od frontu, obserwujemy codziennie napływ setek samotnych, dorosłych mężczyzn w wieku poborowym. Gdzie tu logika?

Kolejna osoba w dyskusji internetowej zauważyła: „Jeśli w ich kraju toczy się wojna, a oni są w stanie walczyć, to dlaczego nie zostają tam, zamiast wywierać jeszcze większą presję na nasz kryzys mieszkaniowy, naszą opiekę społeczną i nasz system zdrowotny?”

To pytanie odbija się echem w irlandzkiej debacie publicznej. Władze w Dublinie próbują tonować nastroje, zasłaniają się humanitaryzmem i międzynarodową solidarnością, ale mieszkańcy nie kupują już tak łatwo tej narracji. Coraz częściej mówi się o tym, że solidarność została sprowadzona do absurdu – to nie są uchodźcy w klasycznym rozumieniu, to mężczyźni, którzy powinni być na pierwszej linii, a nie w kolejce po mieszkanie w Cork czy Galway.

Irlandia boryka się dziś z jednym z największych kryzysów mieszkaniowych w Europie. W szpitalach brakuje personelu, a system opieki społecznej już teraz pęka w szwach. Tymczasem rząd bezrefleksyjnie otwiera drzwi kolejnym falom przybyszy, nie zadając podstawowego pytania: czy naprawdę to my mamy ponosić koszty tego, że ktoś inny nie broni własnego kraju?

Oczywiście – współczucie wobec kobiet, dzieci i osób starszych jest naturalne i nikt go nie kwestionuje. Jednak w przypadku młodych, sprawnych mężczyzn granica cierpliwości irlandzkiego społeczeństwa została już przekroczona. Coraz częściej mówi się o „milczącej zgodzie na dezerterów”, a nawet o tym, że Irlandia – zamiast być ostoją solidarności – staje się wygodnym azylem dla tych, którzy wolą ciepły dach nad głową niż ryzyko wojny.

To bardzo niewygodna prawda, ale właśnie dlatego trzeba ją głośno powtarzać. Bo irlandzkie społeczeństwo ma prawo pytać: dlaczego ci młodzi mężczyźni są tutaj, a nie tam, gdzie – jak nam się nieustannie powtarza – rozstrzyga się przyszłość Europy?

Bogdan Feręc

Źr. The Liberal

Photo by Mathias Reding on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
List od Revenue: Wyc
Stratus atakuje –
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.