Nie od razu radar zbudowano

Irlandia nawet teraz nie zauważa przelatujących nad nią myśliwców i właśnie odkryła kolejne osiągnięcie współczesnej technologii: RADAR.
Tak, to nie żart. Rząd planuje wdrożyć pierwszy w historii wojskowy system radarowy i to już w przyszłym roku, aby w końcu móc spojrzeć w niebo i sprawdzić, czy przypadkiem coś tam nie lata, nie szpieguje albo – co gorsza – nie spada.
Według wicepremiera Simona Harrisa rozmowy trwają z aż czterema krajami, które mają pomóc w tym technologiczno-cywilizacyjnym skoku. Kto zostanie wybrany w październiku – tego jeszcze nie wiemy, ale plotki mówią, że decyzja będzie kierować się nie tylko technologią, lecz także ceną obsługi tej technologii.
– Zajmie to kilka lat, aby wszystko w pełni wdrożyć – powiedział minister Harris, dodając jednak uspokajająco, że od początku przyszłego roku miesiąc po miesiącu, kwartał po kwartale, irlandzkie możliwości radarowe będą rosły, czyli nie od razu radar zbudowano.
System ma umożliwić wykrywanie wrogich, szpiegowskich i porwanych albo porywających ludzi statków powietrznych, co brzmi imponująco, szczególnie w kraju, w którym do tej pory przestrzeń powietrzna była mniej strzeżona niż wejście do pobliskiego pubu.
– To naprawdę ważne. Żaden kraj nie jest odporny na zagrożenia – podkreślił Harris. Owszem, szczególnie jeśli przez dziesięciolecia nie wie się nawet, czy ktoś nad nim przelatuje.
Na razie nie wiadomo, ile ten radar będzie kosztować, ale pewne jest jedno – Irlandia wreszcie dowie się, kto zagląda jej w kominy. Niektórzy mówią, że to krok w stronę XXI wieku. Inni, że po prostu przestaniemy polegać na tym, co powie nam RAF, a jeszcze inni, że to koniec romantycznej epoki, w której można było przelecieć nad Zieloną Wyspą niezauważonym, a jedyne, co mogło zdradzić pilota, to echo jego własnych myśli.
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Photo by Free Nomad on Unsplash