Ambitne plany nowego szefa dublińskiego lotniska

Kenny Jacobs, były dyrektor ds. marketingu Ryanair i obecny dyrektor naczelny DAA (dawniej Dublin Airport Authority), spogląda z nowoczesnego biura w Dublin Airport Central na rozległy teren lotniska. Widok obejmuje dwa terminale, ruchliwy pas startowy i plany przyszłej rozbudowy. Jednak ambicje Jacobsa napotykają na przeszkody w postaci sporów z lokalnymi władzami i ograniczeń planistycznych, co stawia przyszłość rozwoju lotniska pod znakiem zapytania.

Jacobs, znany ze swojego bezkompromisowego podejścia wyniesionego z czasów pracy w Ryanair, nie ukrywa napiętych relacji z Radą Hrabstwa Fingal. Spory prawne i opóźnienia w procesie planowania inwestycji stanowią poważne wyzwanie dla jego wizji przekształcenia Dublina w prawdziwie światowe centrum komunikacyjne. Jacobs argumentuje, że DAA potrzebuje szybszych decyzji dotyczących planowania, aby móc zrealizować swój cel, jakim jest obsługa 60 milionów pasażerów rocznie. Plan ten nie zakłada budowy trzeciego terminala, lecz rozbudowę istniejących dwóch o nowe pirsy, w tym odległe pirsy po zachodniej stronie, a połączone tunelem.

„Nie sądzę, żeby było coś złego w tym, że lokalny organ władzy i półpaństwowy atakują się nawzajem” mówi Jacobs, dodając, że nie chodzi o osobiste animozje, lecz o obronę interesów Irlandii poprzez zwiększenie jej łączności lotniczej. Jego zdaniem, opieszałość w podejmowaniu decyzji planistycznych uniemożliwia DAA realizację tego zadania.

Jacobs nie kryje swoich ambicji uczynienia z DAA jednej z najlepszych grup lotniskowych na świecie. Chciałby, aby rząd dał mu większą swobodę w realizacji inwestycji po zatwierdzeniu ich przez Departament Transportu. Jego długoterminowym celem jest usunięcie wszelkich barier, które uniemożliwiają lotnisku w Dublinie osiągnięcie przepustowości 60 milionów pasażerów.

Według Jacobsa Dublin ma potencjał, aby stać się ważnym węzłem dla nowych długodystansowych połączeń, wymieniając m.in. Sao Paulo, Delhi, Szanghaj, Bangkok, Kapsztad i Singapur. Istniejące społeczności brazylijska i indyjska w Irlandii stanowią naturalny rynek dla takich połączeń. Jednak obecna debata nad rocznym limitem pasażerów wynoszącym 32 miliony, choć obecnie zawieszonym przez sądy odstrasza potencjalnych nowych przewoźników, którzy potrzebują pewności przed zainwestowaniem w nowe trasy.

Jacobs wspomina swoje doświadczenie w Ryanair, gdzie liczba pasażerów wzrosła z 80 do 150 milionów podczas jego siedmioletniej pracy. Podkreśla, że nauczył się wiele od Michaela O’Leary’ego, którego uważa za najlepszego prezesa w branży lotniczej. Przejście do DAA było dla niego szansą na nowe wyzwania i możliwość wykorzystania zdobytej wiedzy w innym kontekście. Po objęciu stanowiska w DAA w styczniu 2023 roku Jacobs skupił się na stabilizacji operacji lotniskowych po pandemii COVID-19, w tym na rekrutacji nowych pracowników i usprawnieniu przepływu pasażerów. Jego doświadczenie w handlu detalicznym okazało się cenne w zrozumieniu, jak ważne jest sprawne i przyjazne obsłużenie pasażerów, co przekłada się na większe zyski z działalności komercyjnej lotniska.

W ostatnich tygodniach DAA ogłosiło znaczącą inwestycję w lotnisko w Cork, co świadczy o szerszych ambicjach firmy. Jednak sytuacja w Dublinie jest bardziej złożona ze względu na spory planistyczne z Radą Hrabstwa Fingal. Jacobs uważa, że rozpatrywanie wniosków dotyczących strategicznej infrastruktury lotniskowej przez lokalne biuro planowania jest nieefektywne i sugeruje, aby tego typu projekty były oceniane i opiniowane bezpośrednio przez An Bord Pleanála. Podobnie, organ ds. hałasu lotniczego (ANCA) powinien jego zdaniem zostać przeniesiony pod skrzydła Irlandzkiego Urzędu Lotnictwa.

Jacobs zdaje sobie sprawę, że zmiana przepisów w tym zakresie wymagałaby interwencji rządu, ale uważa, że jest to kluczowe dla przyszłego rozwoju lotniska w Dublinie i całej irlandzkiej gospodarki. Opóźnienia w uzyskaniu zgód planistycznych mogą spowodować, że lotnisko osiągnie swoje maksymalne możliwości operacyjne w ciągu kilku lat, co doprowadzi do odrzucania klientów i pogorszenia standardów obsługi. Alternatywnie, Jacobs sugeruje, że jeśli rząd uzna lotnisko w Dublinie za infrastrukturę strategiczną, proces rozbudowy mógłby przebiegać znacznie szybciej. Przyznaje, że część obecnych problemów planistycznych jest wynikiem zaniedbań z przeszłości, ale podkreśla, że teraz nadszedł czas na zdecydowane działania.

W kontekście przyszłości lotniska, Jacobs wspomina o rozmowach z biznesmenem Ulickiem McEvaddy’m w sprawie potencjalnego zakupu gruntów pod przyszłą rozbudowę. DAA nabyło również własne tereny w okolicy, w tym słynny pub Boot Inn, który w przeszłości był popularnym miejscem spotkań pracowników lotniska.

Patrząc w przyszłość, Jacobs planuje wprowadzenie nowej aplikacji dla pasażerów, oferującej usługi parkingowe, dostęp do saloników i przyspieszoną odprawę, wzorowanej na modelu biznesowym Ryanair. DAA rozszerza również swoją działalność międzynarodową, zarządzając sklepami wolnocłowymi i lotniskami w Arabii Saudyjskiej, a także rozważając nowe kontrakty w Wielkiej Brytanii. Na koniec, Jacobs zapowiada konkurs wśród pracowników na nową nazwę dla firmy, argumentując, że obecna nazwa nie odzwierciedla już w pełni jej działalności i międzynarodowego zasięgu.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Fot. Dublin Airport (Na zdjęciu – Kenny Jacobs)