24 godziny z deszczem. Irlandia powinna być gotowa na mokrą niedzielę i niespokojny poniedziałek
Kto planował wieczorny spacer, lepiej niech to przełoży, ponieważ Met Éireann wydał ostrzeżenie pogodowe dla czterech hrabstw: Clare, Galway, Kerry i Mayo. W niedzielny wieczór niebo ma się otworzyć i przez kolejne dwadzieścia cztery godziny wylewać na zachodnią Irlandię wszystko, co tylko zgromadziło w drodze przez Atlantyk.
Ostrzeżenie obowiązuje od godziny 20:00 w niedzielę do 20:00 w poniedziałek i tym czasie spodziewane są ulewne opady deszczu, które mogą powodować lokalne podtopienia oraz niewielkie powodzie, ograniczoną widoczność oraz ogólnie fatalne warunki do podróży. Krótko mówiąc: jeśli nie musisz – nie jedź, a jeśli musisz – zachowaj czujność.
Jeszcze niedzielny poranek może być złudnie spokojny, a rankiem nawet trochę słońca między porwanymi chmurami. To jednak cisza przed deszczową burzą. W ciągu dnia pogoda się zepsuje: zachmurzenie wzrośnie, przelotne mżawki przejdą w deszcz, a wieczorem z zachodu nasunie się rozbudowany front z intensywnymi opadami.
Temperatury w niedzielne popołudnie sięgną 9–12 stopni, ale to raczej niewielka pociecha, bo im bliżej wieczora, tym bardziej mokro. Noc z niedzieli na poniedziałek zapowiada się łagodna, z temperaturą 12–14 stopni, za to w towarzystwie orzeźwiającego wiatru i deszczu, który chwilami może zamienić się w solidną ścianę wody.
Poniedziałek nie przyniesie wytchnienia – tydzień zacznie się więc kolejną porcją ulewnych opadów. Temperatury sięgną 13–15 stopni, a wiatr będzie momentami porywisty. Kraj znajdzie się pod wpływem niżu znad Atlantyku, który – jak uprzedza Met Éireann – zafunduje Irlandii kilka dni zmiennej pogody, od intensywnych opadów po krótkie przebłyski słońca.
Meteorolog Matthew Martin z Met Éireann ujął to dyplomatycznie: „W ciągu najbliższych kilku dni sytuacja będzie zmienna, znad Atlantyku napłyną okresowo ulewne deszcze i przelotne opady deszczu. Ale będą też dobre, suche i słoneczne okresy”.
Czyli jak to w Irlandii – będzie padać, ale z przerwami. Jeśli ktoś liczył na spokojny początek zimy, to raczej może już o tym zapomnieć.
Pamiętajmy, że dzisiaj po południu na zewnątrz królować będzie niż baryczny, mokry Atlantyk i walka o suchą skarpetkę. A w domu… herbata, grzane wino z korzeniami, koc i święty spokój. W tej sytuacji najlepszy plan awaryjny, jaki może mieć człowiek na deszczową Irlandię, cóż… dużego wyboru nie ma.
Bogdan Feręc
Źr. Met Eireann

