Gdy nikt nie przychodzi po trumnę. Państwo zajmuje się pogrzebami zapomnianych
To niewidoczna linia w budżecie państwa i nie pojawia się w kampaniach wyborczych, nie wzbudza ulicznych protestów, nie wywołuje politycznych kłótni w telewizji, a jednak istnieje i wciąż rośnie. Chodzi o środki publiczne przeznaczane na pochówki ludzi, którzy umierają w szpitalach bez nikogo, kto mógłby zamknąć ich sprawy na ziemi. Bez rodziny, bez przyjaciół, bez