Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Zełenski kontratakuje po rozmowach Trump-Putin: „Nie oddamy ani skrawka ziemi”! Wzywa USA do nałożenia ostrych sankcji

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Po serii rozmów telefonicznych między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zareagował raczej stanowczo, wysyłając jasny sygnał, że Ukraina nie zamierza ustąpić w obliczu rosyjskiej agresji. Zełenski, który również rozmawiał z Trumpem, zarówno przed jak i po jego rozmowie z Putinem, podkreślił, że jakiekolwiek decyzje dotyczące Ukrainy muszą być podejmowane z jej pełnym udziałem.

– Poprosiłem go, by nie podejmował żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez udziału Ukrainy – oświadczył Zełenski, dodając, że Ukraina nie wycofa swoich wojsk z okupowanych terytoriów i odrzuca rosyjskie ultimatum.

Zełenski ujawnił również, że podczas rozmów z Trumpem poruszył kwestię zawieszenia broni oraz gotowości USA do nałożenia sankcji w przypadku naruszenia rozejmu przez Rosję. Prezydent Ukrainy wyraził również gotowość do zorganizowania spotkania negocjacyjnego z udziałem USA, Rosji i krajów UE, proponując Turcję, Watykan lub Szwajcarię jako potencjalne miejsca rozmów.

Jednak, pomimo deklaracji Trumpa o „bardzo dobrej” rundzie rozmów z Putinem i perspektywie negocjacji, Zełenski zachowuje ostrożność. „Będziemy czekać na rosyjską wersję memorandum” – powiedział, wyrażając sceptycyzm co do rzeczywistych intencji Kremla. „Nasze stanowisko jest jasne, chcemy zakończyć wojnę, ale nie znam prawdziwej pozycji Rosjan, być może oni sami nie wiedzą, czego chcą” – dodał.

Zełenski zwrócił się również do USA z apelem o zaostrzenie sankcji wobec Rosji, podkreślając, że to od Waszyngtonu w dużej mierze zależy, czy Putin będzie mógł kontynuować finansowanie wojny. „Od Ameryki w ogromnym stopniu zależy, czy Putin i rosyjska armia będą dalej czerpać zyski z tej wojny” – podkreślił, wzywając jednocześnie do nałożenia sankcji bankowych i energetycznych.

Komentarze amerykańskiej prasy zdają się jednak przechylać na korzyść ukraińskiego prezydenta, a w tej można przeczytać:

Podsumowując, Zełenski po rozmowach Trump-Putin, jasno określił stanowisko Ukrainy, wzywając jednocześnie USA do zaostrzenia sankcji wobec Rosji.

*

Co więc znaczą słowa prezydenta Ukrainy? Cóż. Kolejny raz można powiedzieć, że czuje za sobą jakieś wsparcie, a mowa tu o Unii Europejskiej, więc nadal próbuje prężyć muskuły i „chociaż ciało mdłe, to duch ochoczy”. Odnoszę wrażenie, ponieważ słowa Zełenskiego nieodparcie przypominają mi zdania wypowiadane przez europejskich polityków, iż bardziej odpowiada mu trwanie w tej wojnie i kurczowe trzymanie się Europy, niż współpraca ze Stanami Zjednoczonymi.

Żeby nie przeszarżował, bo może się okazać, że któregoś pięknego dnia Donald Trump zadzwoni do swojego odpowiednika na Kremlu i powie… Wołodia…, masz wolną rękę…

Dla radia Deon w Chicago – Bogdan Feręc

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version