Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Czas na reset? Cła wyniszczają fundamenty rynku budowlanego

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Od lat polityka handlowa stanowi narzędzie kształtowania przewag gospodarczych. Jednak najnowsza fala protekcjonistycznych działań, w szczególności wzajemnych i drastycznych ceł na kluczowe materiały budowlane, zaczyna odciskać piętno nie tam, gdzie się tego spodziewano — lecz bezpośrednio na sektorze mieszkaniowym.

Cła na stal, aluminium, cement czy drewno, choć mają chronić rodzimych producentów, w praktyce pełnią funkcję ukrytego podatku dla deweloperów i ostatecznie — kupujących domy. W krajach Azji Południowo-Wschodniej i na Bliskim Wschodzie, ale też w Europie i Stanach Zjednoczonych, gdzie budownictwo jest jednym z motorów wzrostu, oznacza to podwyżki kosztów budowlanych, opóźnienia i zamrażanie projektów.

To nie jest kwestia politycznej abstrakcji. To realne ceny mieszkań, które stają się zbyt wysokie, by sprostać potrzebom społecznym.

W Chinach 25-procentowe cła na stal i aluminium eksportowane do USA dramatycznie ograniczyły możliwości handlu. Nadwyżki trafiają teraz na rynki Azji Południowo-Wschodniej, wywołując niestabilność cen i komplikując planowanie inwestycji. Wietnam czy Malezja nie są w stanie zaadaptować się wystarczająco szybko — inwestorzy, także ci na innych kontynentach wstrzymują budowy, a miejscowi wykonawcy borykają się już teraz z lukami w dostawach i rosnącymi kosztami.

Na Bliskim Wschodzie, gdzie infrastrukturalne megaprojekty są wizytówką rozwoju (jak „NEOM” w Arabii Saudyjskiej czy ekspansja Dubaju), każdy procent wzrostu cen cementu czy aluminium może przełożyć się na milionowe korekty w budżetach. Pomimo prób adaptacji — jak korzystanie z alternatywnych dostawców czy budowa modułowa — brak stabilności w globalnych zasadach gry utrudnia długofalowe planowanie.

Tak samo dzieje się na Starym Kontynencie, a właśnie w Europie zaczyna się wstrzymywanie nowych projektów budowlanych i to w równym stopniu tych mieszkaniowych, jak i przemysłowych. Ameryka nie mówi obecnie o tym zbyt głośno, ale pierwsze dane wskazują, że także USA zaczyna być dotykane tym zjawiskiem.

To nie koniec tej wyliczanki, ponieważ takie same wzorce wzrostu cen materiałów budowlanych obserwowane są w Europie i USA, choć nie mają jeszcze takiej mocy, jak w przypadku państw azjatyckich. Ważne jest jednak, że ujawnią się tuż po połowie roku, a wyniki za wszystkie kwartały 2025 roku, staną się papierkiem lakmusowym tych informacji – skrywanych przez większość rządów.

Jednym z najbardziej niepokojących efektów tych zawirowań jest przesunięcie inwestycji deweloperskich w stronę luksusu. Koszty materiałów wypychają projekty przystępnego budownictwa mieszkaniowego cenowo z rynku. W efekcie: rosną nierówności, pogłębiają się niedobory mieszkaniowe, a klasy średnia i niższa zostają odsunięte od szansy na własny dom.


Obecna sytuacja to nie tylko efekt chwilowych napięć handlowych — to test dla rządów i instytucji gospodarczych na całym świecie. Kluczowe pytanie brzmi: czy możliwe jest stworzenie zrównoważonego modelu rozwoju opartego na przewidywalnych zasadach handlu? W obliczu globalnych wstrząsów konieczne jest wzmocnienie lokalnych łańcuchów dostaw, rozwój alternatywnych źródeł produkcji i dostaw materiałów – również budowlanych oraz regionalna współpraca handlowa.


Cła miały być tarczą, okazały się młotem rozbijającym równowagę sektora nieruchomości. Każda nieprzewidywalna zmiana taryf to zagrożenie nie tylko dla wykonawców, ale i dla mieszkańców regionu.

Każdy rynek nieruchomości, w tym azjatycki, europejski i amerykański, potrzebują stabilności, nie zaś spekulacyjnej zmienności. Jeśli decydenci nie zareagują, dzisiejsze bariery handlowe, te staną się jutro barierami społecznymi.

Bogdan Feręc

Photo by Venti Views on Unsplash

a href="https://www.facebook.com/profile.php?id=61561562333483">
© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version