Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Amerykańskie zaangażowanie w konflikt Izraela z Iranem: Potencjalne konsekwencje dla świata

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ostatnie napięcia na Bliskim Wschodzie, a zwłaszcza eskalacja konfliktu między Izraelem a Iranem, budzą globalne obawy. Scenariusz, w którym Stany Zjednoczone włączają się aktywnie w działania Izraela przeciwko Iranowi, pociąga za sobą szereg potencjalnie katastrofalnych konsekwencji dla stabilności regionu, ale też dla porządku międzynarodowego. Przyjrzyjmy się więc chłodnym okiem, jakie mogą być kluczowe implikacje takiego rozwoju wydarzeń.

Bezpośrednie zaangażowanie USA w konflikt Izraela z Iranem niemal na pewno doprowadziłoby do rozszerzenia działań wojennych na większą część, o ile nie na cały Bliski Wschód, a co sugerują doniesienia prasowe, nawet na niektóre inne państwa spoza tego obszaru. Iran, posiadający znaczący arsenał rakietowy i wpływy w całym regionie poprzez wspierane przez siebie grupy (takie jak Hezbollah w Libanie czy Huthi w Jemenie), mógłby odpowiedzieć atakami na amerykańskie i izraelskie cele, a także na swoich regionalnych przeciwników, np. Arabię Saudyjską. To z kolei mogłoby wciągnąć w konflikt innych graczy, prowadząc do totalnej destabilizacji obszaru, który już teraz jest areną wielu napięć i konfliktów. Dalsza eskalacja mogłaby również doprowadzić do kolejnej potężnej fali uchodźstwa, co stworzyłoby dodatkowe obciążenie dla krajów sąsiednich oraz Europy.

Bliski Wschód to serce światowej produkcji ropy naftowej, czyli jakiekolwiek poważne zakłócenia w regionie, zwłaszcza te dotyczące transportu ropy przez Zatokę Perską i Cieśninę Ormuz, miałyby katastrofalne skutki dla globalnej gospodarki. Ceny ropy naftowej poszybowałyby w górę, prowadząc do wzrostu inflacji, recesji w wielu krajach i ogólnego – światowego spowolnienia gospodarczego. Rynek energii stałby się w takiej sytuacji niezwykle niestabilny, a konsekwencje odczułyby zarówno kraje rozwinięte, jak i te rozwijające się, zależne od wielkości importu surowców energetycznych.

Pamiętajmy też, że włączenie się USA do konfliktu mogłoby doprowadzić do zaostrzenia rywalizacji między mocarstwami. Rosja i Chiny, które utrzymują relacje z Iranem i sprzeciwiają się jednostronnym działaniom USA, mogłyby wykorzystać sytuację do wzmocnienia swojej pozycji i podważenia dominacji Waszyngtonu. Rosja, będąca sojusznikiem Syrii i utrzymująca strategiczne interesy w regionie, mogłaby znacząco zwiększyć swoje zaangażowanie i potencjalnie stworzyć ryzyko bezpośredniej konfrontacji z siłami USA. Chiny z kolei, mogłyby zacieśnić współpracę gospodarczą i militarną z Iranem, widząc w tym szansę na osłabienie wpływów USA i zyskanie przewagi geopolitycznej.

Każdy konflikt zbrojny niesie za sobą ogromne koszty ludzkie, co jest tematem skrzętnie pomijanym w mediach, a królują w tym te głównego nurtu, wybiórczo i jednostronnie prowadząc swój przekaz. W przypadku wojny na taką skalę, jak ta, która mogłaby wybuchnąć po zaangażowaniu się USA, należałoby się spodziewać masowych ofiar cywilnych, totalnych zniszczeń infrastruktury i bardziej niż poważnego kryzysu humanitarnego. Dostęp do pomocy medycznej i żywności byłby wówczas maksymalnie utrudniony, a miliony ludzi mogłyby zostać wewnętrznie przesiedlone lub zmuszone do ucieczki z kraju. Tym samym, konsekwencje dla wszelkich praw człowieka, w tym naruszenia prawa międzynarodowego, byłyby druzgocące.

Konflikt na Bliskim Wschodzie, w którym biorą udział Stany Zjednoczone, mógłby ożywić i wzmocnić jednocześnie grupy terrorystyczne. W obliczu chaosu i niezadowolenia społecznego, organizacje takie jak ISIS czy Al-Kaida mogłyby zyskać nowych członków, co jest więcej niż prawdopodobne, a i naturalnym staje się przy takim scenariuszu rozszerzenie działań – nazwijmy je dywersyjnymi. To z kolei zwiększyłoby zagrożenie atakami terrorystycznymi na całym świecie, w tym w krajach zachodnich.

Niewiele mówi się, a nawet nie wspomina, że zagrożenie, o jakim była mowa w poprzednim akapicie, w Europie jest realne i dzieje się to za sprawą tysięcy migrantów z Bliskiego Wschodu. Żaden rząd w Europie, nie jest w stanie dać obecnie gwarancji, że osoby pochodzące z krajów islamskich, nie włączą się do działań wojennych na Bliskim Wschodzie, ale realizując je na Starym Kontynencie.

Biorąc więc rzecz hipotetyczne – włączenie się Stanów Zjednoczonych do konfliktu Izraela z Iranem to scenariusz, który niesie ze sobą ogromne ryzyko dla globalnej, a nadszarpniętej już stabilności. Konsekwencje byłyby odczuwalne na wielu płaszczyznach – od gospodarki i polityki międzynarodowej, po bezpieczeństwo i kwestie humanitarne. W obliczu tak poważnych zagrożeń dyplomacja i dążenie do deeskalacji, co nie ma obecnie miejsca, powinny być priorytetem wszystkich stron.

Niestety w ujęciu historycznym wizja najbliższej przyszłości rysuje się w ciemnych barwach, a wynik aktualnych wydarzeń i pochopnych decyzji na Bliskim Wschodzie przypuszczalnie będzie tragiczny i długotrwały.

Bogdan Feręc

Photo by Nicola Nuttall on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version