Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Żywa szopka znów na celowniku. Owce, osły i dublińska tradycja pod presją

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Żywe zwierzęta ustawione przed Mansion House w Dublinie ponownie rozpaliły przedświąteczną atmosferę, ale w inny, niż zamierzony sposób. Coroczna szopka ze zwierzętami gospodarskimi, organizowana przez Irlandzkie Stowarzyszenie Rolników od lat przyciąga rodziny, by pokazywać najmłodszym, jak mogła wyglądać stajnia z biblijnej opowieści. W tym roku w zagrodzie znalazły się dwie owce i dwa osły. Towarzyszą im tłumy odwiedzających i fala krytyki ze strony obrońców praw zwierząt.

Aktywiści nazywają tradycję „po prostu niestosowną”, a Laura Broxson z Krajowego Stowarzyszenia na rzecz Praw Zwierząt argumentowała, że żywa szopka to przede wszystkim kłopot dla zwierząt. Jej zdaniem codzienne przewożenie ich z farmy do centrum miasta, hałas, światła oraz nieustanny kontakt z ludźmi stukającymi w pleksi nie mają nic wspólnego z naturalnym środowiskiem owiec czy osłów. „Nie mogą realizować swoich naturalnych potrzeb behawioralnych” – podkreślała, dodając, że od dawna istnieją alternatywy: wystawy animatroniczne czy inscenizacje bez udziału żywych stworzeń.

Przedstawiciele rolników bronią jednak tradycji. Prezes IFA Francie Gorman przekonywał, że szopka to jedna z najbardziej budujących inicjatyw w jego pracy. Wskazywał na współpracę z Biurem Lorda Burmistrza i niezmienną popularność wydarzenia. „Tysiące ludzi odwiedzi nas od teraz do Wigilii. Wystarczy spojrzeć na twarze dzieci, które tu przychodzą” – mówił.

Gorman uznał także, że Irlandia może pochwalić się „najwyższymi standardami dobrostanu zwierząt na świecie”. Broxson odpowiedziała, że popularność nie powinna być argumentem w dyskusji o moralności. „To, że coś jest zabawne, nie oznacza, że powinno się wydarzyć” – stwierdziła.

Żywa szopka jednak ruszyła i pozostanie otwarta do Wigilii.

Debata, jak co roku, zapewne potrwa dłużej niż sama ekspozycja, bo w Irlandii tradycja, etyka i odmienne poglądy mają zwyczaj wpadać na siebie w najmniej spokojnym momencie świątecznych przygotowań.

Bogdan Feręc

Źr. News Talk

Photo by Doncoombez on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version