Złamiesz covidowe przepisy, powiedz przepraszam

Tak sprawę swojego uczestnictwa w imprezie zorganizowanej przez byłą minister Katherine Zappone chce zakończyć wicepremier Leo Varadkar.
Otóż bankiet w Merrion Hotel, który od dłuższego czasu zajmuje opinię publiczną, a wiele osób wskazuje, iż był pogwałceniem przepisów o dystansie społecznym, może być wkrótce zapomniany, bo Leo Varadkar, przeprosił.
To w zamyśle wicepremiera, kończyć ma całą sprawę, bo wciąż jest przekonany, że żadne przepisy w tym zakresie, czyli uczestniczenia w spotkaniu wielu osób, kiedy obowiązywały stosowne ograniczenia, nie zostały złamane. Varadkar zasięgnąć miał również opinii prokuratora generalnego i dopytywał, czy ograniczenia, których jest sygnatariuszem, załamał, czy może nie.
Prokurator generalny wydał ówcześnie opinię, iż imprezy do 200 osób, mogły odbywać się na świeżym powietrzu, a w sprawie zabaw w pomieszczeniach zamkniętych, urząd prokuratorski, nie zajmował się tymi kwestiami. Prokurator dodał jednocześnie, iż w jego opinii, wicepremier, przepisów nie złamał.
*
To z kolei prowadzi nas do wniosku, że wystarczy lawirować w gąszczu przepisów, a kiedy jakaś sprawa wyjdzie na jaw, przeprosić, a wszystko ulegnie zatarciu. Leo Varadkar stworzył więc precedens, a ten, może być wykorzystany przez zwykłych obywateli, bo jak złamią jakiś przepis, powinni udać się po opinię prawną, a najlepiej będzie, żeby zrobił to prokurator generalny i o ile ten stwierdzi, że nie zajmował się rzeczonym wycinkiem przepisów, powinniśmy użyć opinii, aby obronić się przed wymierzeniem nam kary. Proste?
Bogdan Feręc
Źr: Independent