Ostatnia noc na lotnisku w Dublinie nabrała ciężkiego, historycznego pulsu, gdy tuż przed godziną 23:00 na płycie lotniska wylądował samolot z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i Pierwszą Damą Ołeną Zełenską. Pierwsza oficjalna wizyta ukraińskiej pary prezydenckiej w Irlandii zaczęła się bez fanfar, choć dla niektórych w zbyt przyjaznej atmosferze.
Na lotnisku czekali premier Micheál Martin oraz minister stanu w Departamencie Spraw Zagranicznych Thomas Byrne. Martin nazwał możliwość powitania ukraińskiego prezydenta „zaszczytem”.
Dziś Zełenski spotka się z taoiseachem w ramach rozmów dwustronnych oraz złoży wizytę kurtuazyjną prezydent Catherine Connolly. Później przemówi do posłów i senatorów na posiedzeniu Oireachtas, stawiając w centrum nie tylko ukraińską walkę o wolność, ale i europejską odpowiedzialność za utrzymanie pokoju, który kruszy się od trzech lat.
Wizyta w Dublinie wpisuje się w intensywną dyplomatyczną trasę ukraińskiego przywódcy. Zaledwie dzień wcześniej Zełenski rozmawiał w Paryżu z prezydentem Emmanuelem Macronem oraz innymi liderami europejskimi – od Berlina po Warszawę i Rzym. Wszyscy europejscy przywódcy, chociaż nieudolnie, próbują znaleźć drogę wyjścia z największego konfliktu zbrojnego na kontynencie od II wojny światowej, podczas gdy Stany Zjednoczone nieustannie naciskają na wynegocjowanie zakończenia tej wojny, co Europa nazywa zawieszeniem broni.
Macron, relacjonując spotkanie, podkreślił, że wsparcie dla Ukrainy pozostaje „niezachwiane”. W świecie, w którym każde słowo liderów jest wałkowane jak ciasto na cienki placek, ta deklaracja wciąż niesie przekaz, który słyszy się w Dublinie równie dobrze, jak i w Paryżu czy Kijowie.
*
Ważne jest jednak, o czym ani irlandzki rząd, ani media na wyspie nie wspominają, że w kraju rośnie ilość osób, które zmieniły stosunek do samego konfliktu, jak i do Ukraińców przyjętych niegdyś pod gościnny dach Irlandii.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. Kadr z nagrania RTE


