Po spotkaniu prezydenta Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, które przeszło do historii polityki, jak bardzo można takie zepsuć, świat zaczął nawoływać, aby obie strony ochłonęły, przemyślały swoje postępowanie i ponownie zasiadły do rozmów o modelu przyszłego rozwiązania pokojowego.
Pierwszy krok w tej sprawie zrobiła Ukraina, choć wcześniej Biały Dom informował, że gotowy jest wrócić do rozmów, więc niezależnie od fiaska spotkania w Gabinecie Owalnym, czeka na propozycję kolejnego. Ta niedawno padała i Kijów stwierdził, iż zależy mu na pokoju, więc zaproponował, aby zostało to omówione w szerszym gronie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powołał w tym celu specjalny zespół ministrów, który uda się jutro do Dżeddy w Arabii Saudyjskiej, aby spotkać się z delegacją Stanów Zjednoczonych. Celem tego spotkania ma być przede wszystkim naprawa nadszarpniętych stosunków z Białym Domem, ale też przedstawienie warunków pokoju. Dzisiaj natomiast Arabię Saudyjską wizytuje prezydent Ukrainy, który spotyka się z następcą tronu, księciem Mohammedem bin Salmanem.
Warunki, co podkreśla się w oświadczeniach, są wstępne, a zaznaczono, że stać się mają podstawą negocjacyjną.
W oświadczeniu do tej sprawy, jakie wydane zostało przez administrację USA, czytamy, iż Biały Dom chce „omówić ramy porozumienia pokojowego”, jako podłoże do kolejnych rozmów.
Trochę inaczej sprawę przedstawia Kijów, bo w ukraińskim nie ma zawartych właściwie żadnych konkretów, a prezydent Zełenski powiedział:
– Mamy nadzieję, że omówimy i uzgodnimy niezbędne decyzje i kroki. Ukraina w pełni opowiada się za konstruktywnym dialogiem.
Co istotne w tej sprawie, rozdźwięk dotyczy teraz jeszcze obwodu kurskiego, który stał się kwestią sporną pomiędzy Ukrainą a USA, a strona ukraińska traktuje ten zaatakowany rosyjski teren, jako kartę przetargową, która ma ustawić ją w lepszej pozycji negocjacyjnej. Chodzi dokładnie o 400 km2 terenu, jaki ukraińskie wojska kontrolują od ubiegłego roku. To jednak może stać się problematyczne, a nawet wkrótce niemożliwe, a za sprawą szerszej ofensywy wojsk rosyjskich w Kursku, skąd ukraińskie wojska są odrzucane. Odcięte miały zostać też drogi dostaw broni i żywności, więc mówi się, że ukraińscy żołnierze zostali okrążeni.
Wielu komentatorów sytuacji na Ukrainie jest obecnie zdania, że do rozpoczęcia rozmów pokojowych droga jest jeszcze bardzo daleka, a chodzi o wiele kwestii. Mówi się przede wszystkim, że żądania obu stron, nie są zbieżne w żadnym z punktów, a wiele z nich kłóci się ze sobą, więc osiągnięcie porozumienia będzie bardzo trudne. Dla wielu polityków na świcie, bo i to ważna opinia, już samo zawieszenie broni będzie sukcesem, ale też wstępem do spokojnych rozmów pokojowych.
Teraz jeszcze nawet się nie zanosi, aby do zaprzestania ostrzału obu stron miało dojść w najbliższych tygodniach, jednak sytuacja jest dynamiczna, co może przełożyć się na zawieszenie broni.
Strona ukraińska podkreśla, że powinna być uczestnikiem rozmów, jakie prowadzone są przez Amerykanów z Rosjanami, jednak Stany jeszcze się temu sprzeciwiają. Powód jest właściwie jeden, a chodzi o zbyt impulsywne zachowania, jakie wobec siebie prezentują Moskwa i Kijów, co prowadzi do sytuacji, w której Stany Zjednoczone są negocjatorami i przekazują stronom stanowiska przeciwników.
W Arabii Saudyjskiej amerykańską administrację podczas rozmów z Ukrainą reprezentować będzie wysłannik Białego Domu Steve Witkoff, a Ukrainę minister spraw zagranicznych Andrij Sybiga i minister obrony Rustem Umerow.
Nie można też powiedzieć, co akurat prezentują niesprzyjające Trumpowi media z całego świata, że ten działa jednostronnie na rzecz Federacji Rosyjskiej. W swoim nowym oświadczeniu prezydent Donald Trump poinformował, że jest gotów na nałożenie dodatkowych sankcji gospodarczych na Rosję, a także ceł, za bombardowanie Ukrainy, jak się wyraził.
Bogdan Feręc
Źr. RTE/Reuters/AP
Image by Beverly Lussier from Pixabay