Wyniki ankiety wskazują na potrzebę obniżenia kosztów szkolnych

Publikując wyniki swojego badania kosztów powrotu do szkoły, rzecznik edukacji laburzystów Aodhán Ó Ríordáin, wezwał rząd do wykorzystania budżetu, aby edukacja podstawowa była rzeczywiście bezpłatna. 

Poseł Ó Ríordáin stwierdził:

– Przeprowadziłem ankietę, aby uzyskać informacje zwrotne na temat kosztów powrotu do szkoły, a prawie 250 rodziców odpowiedziało w ciągu dwóch tygodni. Wyniki potwierdziły to, co zawsze wiedzieliśmy z wielu innych źródeł, że ta pora roku jest głównym źródłem zmartwień finansowych dla rodziców, ale w ostatnich latach zrobiono niewiele lub nic, aby obniżyć koszty powrotu do szkoły. Odkryliśmy, że przeciętna rodzina wydaje prawie 900 euro na koszty powrotu do szkoły, przy czym kwota ta wzrasta do 1185 euro w przypadku gospodarstw domowych z dziećmi w wieku szkolnym. Koszty książek pozostają zbyt wysokie, pomimo programów wynajmu, które mają obowiązywać w większości szkół. Rodzice dzieci ze szkół podstawowych wydają średnio 116 euro na książki, a rodzice szkół średnich – 279 euro. Programy wynajmu najwyraźniej nie robią wystarczającej różnicy, a spośród ankietowanych przeze mnie rodziców, tylko 69% miało dostęp do programu. Departament powiedział nam, że około. 96% szkół podstawowych i 68% szkół ponadpodstawowych prowadzi wypożyczalnię książek. Podręczniki szkolne powinny być po prostu bezpłatne. Szacujemy, że roczny koszt tego wyniesie 40 milionów euro w całym naszym systemie szkolnym. W zeszłym roku przewidziano 1 milion euro na pilotaż w 102 szkołach podstawowych DEIS, ale nadszedł czas, aby uczynić to zobowiązaniem krajowym. W przypadku szkół wymagających tabletów lub iPadów koszty są znacznie wyższe, a dotacje są często powiązane z dobrowolnymi składkami. Jeśli minister nie zobowiąże się do bezpłatnych książek, powinna przynajmniej przejrzeć program wypożyczania książek, aby upewnić się, że działa zgodnie z założeniami i zapewnić, że szkoły bez takiego programu wdrożą go, i wprowadzić jasne wytyczne dotyczące tabletów. Czterech na pięciu rodziców prosi się o wniesienie dobrowolnej składki, a średnia opłata wynosi 140 euro. 29% rodziców stwierdziło, że niepłacenie pociąga za sobą konsekwencje, takie jak wstrzymanie szafek i książek oraz ciągłe przypomnienia za pomocą SMS-ów, aplikacji szkolnych i listów. Opłatę często nazywano rachunkiem, a rodzice doświadczali zakłopotania i martwią się, jeśli nie została zapłacona. Minęły dwa lata odkąd przedstawiłem ustawę zakazującą dobrowolnych wpłat i namawiam ministra do ponownego zajęcia się moimi propozycjami. Dotacje kapitacyjne powinny zostać zwiększone, aby pokryć rosnące koszty. Często pomijane w ogólnych kosztach szkoły są koszty obiadów. Silne dowody międzynarodowe wskazują na sukces programów posiłków szkolnych w poprawie zdolności dzieci do nauki. Są one również niezbędne dla najbardziej narażonych dzieci, które przychodzą do szkoły bez śniadania i obiadu szkolnego. Rząd powinien wyglądać na ambitny pod tym względem w budżecie – żadne dziecko nie powinno być głodne przez nieudolność państwa. Jedna trzecia rodziców uważała, że ​​komunikacja o pieniądzach zmniejsza prawdopodobieństwo zaangażowania się w życie szkolne. Z budżetem za sześć tygodni, minister ma teraz okazję raz na zawsze zająć się zwrotem kosztów szkolnych. Wielu rodziców naprawdę ma problemy, zwłaszcza gdy ich dzieci przechodzą przez system szkolny do szkoły średniej. Rodzice nie powinni być zmuszani do płacenia za to, że rząd nie pokrył rzeczywistych kosztów edukacji naszych dzieci. Zobowiązujemy się stworzyć sprawiedliwy start dla wszystkich dzieci, a poprzez wdrożenie szeregu środków rząd może zmienić nasz system edukacji i zmniejszyć presję na rodziców. W październiku musimy zobaczyć:

• Zakaz dobrowolnych wpłat i podwyżki stypendiów kapitacyjnych.
• Darmowe podręczniki szkolne.
• Rozszerzenie programu posiłków szkolnych.
• Uniwersalną płatność za odzież i obuwie szkolne.

Opr: Bogdan Feręc

Źr: Labour Party