Były kandydat na Prezydenta RP komentuje aferę KPO, która wybuchła w ostatnim czasie. Rozmowę prowadzi Łukasz Jankowski.
Wykładowca akademicki na początku rozmowy tłumaczy mechanizm, jakim jest Krajowy Plan Odbudowy. Oznajmia, że całość pieniędzy, jakie Polska otrzymała od Unii Europejskiej, to prawie 60 miliardów euro:
W przypadku KPO mamy strukturę, która mówi, że 25,2 miliarda euro to dotacje. Prawie 35 miliardów euro to są pożyczki, które razem z innymi państwami zaciągnęliśmy. Jeżeli stracimy korzyść w wyniku inwestowania i okaże się, że nie ma wpływów podatkowych, nie ma korzyści dla budżetu państwa, to wszyscy będziemy musieli pokryć tę „zabawę”.
Szum związany z KPO wybuchł po tym, gdy odkryto, że fundusze w ramach tego projektu idą na cele niezwiązane z biznesami, które wnioskowały o dofinansowanie. Gość „Popołudnia Wnet” wskazuje, że winą za to można obarczyć brak bezpośredniego nadzoru prowadzonego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości nad agencjami, które miały pomagać dystrybuować środki. Zaznacza, że nie jest to pierwsza taka sytuacja:
Jeżeli zdejmuje się nadzór, to zamyka się oczy i za każdym razem, kiedy tego typu sytuacje są w Polsce, to z tego są afery. Mieliśmy już sytuację, kiedy kilkanaście lat temu redystrybuowano po 800 milionów na portale internetowe. Z tego także były ogromne afery, zwroty pieniędzy. Okazywało się, że zamiast kupować i tworzyć portale internetowe, które były wyceniane na 800 tysięcy, realizowano je za 20 tysięcy, a za pozostałe pieniądze kupowano mieszkania.
Ekonomista ocenia, że obecnie w Polsce na stanowiska kierownicze powołuje się osoby niekompetentne. W trakcie swojej wypowiedzi powołuje się m.in. na Jana Krzysztofa Szyszko, obecnego wiceministra funduszy i polityki regionalnej. Całą procedurę określa jako „patologię”:
Patologia jest w rozdysponowaniu systemu, w powoływaniu na kierownicze stanowiska ludzi, którzy są niekompetentni. Ja tylko przypomnę, że pani, która zarządzała PARP-em, nigdy z funduszami unijnymi bezpośrednio kontaktu nie miała, poza udzielaniem funduszom pożyczkowym finansowania. Jan Krzysztof Szyszko nie miał nigdy nic wspólnego z funduszami unijnymi, a jest wiceministrem nadzorującym.
Dr Artur Bartoszewicz oznajmia, że działania związane z Krajowym Planem Odbudowy i rozdysponowaniem funduszy pachnie korupcją. Mówi również o absurdalności wniosków i projektów:
Proszę wziąć pod uwagę, że w tym uczestniczyli urzędnicy i eksperci oceniający.To znaczy, że cały układ w tym zakresie musi zostać jednoznacznie zdefiniowany, opisany i ujawniony. To pachnie korupcją. Ja nie mówię, że nią jest, ale pachnie korupcją. Dla mnie niewytłumaczalna jest przypadkowość takich zdarzeń. Zajmuję się 25 lat oceną projektów. Jeżeli ktokolwiek by złożył do mnie taki projekt, to do kosza poleciałby natychmiast. To jest niewyobrażalne.
/pk
Źr./Fot. Radio Wnet