Wizja na przyszły tydzień. Obostrzenia do grudnia!

Szczęt zgrzytających zębów przetoczy się wkrótce, jak Irlandia długa i szeroka, a stanie się tak za sprawą irlandzkiego rządu.

 

Jeżeli ktokolwiek interesuje się chociaż trochę irlandzką polityką, to musi sobie zdawać sprawę, że tu, nic nie dzieje się bez zapowiedzi i bez przyczyny, a sam rząd, lubi się zabezpieczyć przed gniewem ludu, czyli ma kilku tzw. chłopców do bicia i z tych korzysta.

Teraz, skoro Krajowy Zespół ds. Zdrowia Publicznego dąży do przesunięcia terminu zniesienia pozostałych ograniczeń, a gabinet będzie nad tym obradował w przyszłym tygodniu, to można mieć przekonanie, któ®e graniczyć może z pewnością, iż ograniczenia, pozostaną z nami po 22 października.

 

Przede wszystkim pozostające w mocy obostrzenia, nie są na tyle uciążliwe, by wpływały w istotny sposób na gospodarkę, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby te utrzymać. Wydaje się, bo tak też się dzieje, że zasromany Micheál Martin ze wzrokiem wbitym w podłoże trawiaste, czy może w marmurowe schody wejścia do Leinster House powie, iż wraz z koalicjantami, podjął taką decyzję, a wyjaśni to w sposób, że przecież tak trzeba, bo ilość zakażeń rośnie.

Zwiastuny tego widać też w irlandzkich mediach, które powróciły do swojej wcześniejszej narracji, więc coraz częściej informują, ile jest zakażeń, ile wśród grup społecznych zachorowań, a i lekarze coraz częściej zaczynają wspominać o jesiennych zachorowaniach, które nawiasem mówiąc, łączą z wirusem „C”.

 

Chłopcem do bicia, na którego przerzucona będzie odpowiedzialność, bo podkreśli się w oficjalnym komunikacie, iż to NPHET zalecił, stanie się właśnie Krajowy Zespół ds. Zdrowia Publicznego, a może być też tak, że rząd, podeprze się argumentem, jaki zastosował w roku ubiegłym. Chodzi oczywiście, aby „oddać ludziom normalne święta”, więc jest nader prawdopodobne, że będzie to jedno z uzasadnień i zmartwiony naszym zdrowiem premier, przekonywać będzie, iż trzeba było to zrobić, by Boże Narodzenie, odbyło się bez specjalnych komplikacji.

Nie mogę wykluczyć, bo są ku temu przesłanki, że będziemy mieli też trochę taki irlandzki powrót do przeszłości i obostrzenia, może nawet z jakimiś elementami dodatkowymi, zastosowane zostaną do 1 grudnia, czyli wprowadzone na prawie 6 tygodni.

 

Nieprawdopodobne? Oj, nie byłbym tego taki pewien, a rzesze internetowych krzykaczy, mogą sobie pomstować, wyśmiewać zapowiedzi, bo jak powiedzą, że zaostrzą, to zaostrzą i nic ich przed tym nie powstrzyma. Znając język irlandzkiej polityki, pozostaję w przekonaniu, że to jeszcze nie koniec…

Bogdan Feręc

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS: