Że rząd działa w imieniu deweloperów i właścicieli mieszkań oraz domów, a nawet firm budowlanych to powiedzieć zbyt mało, a tylko dlatego, iż gabinet stara się rozwiązać kryzys mieszkaniowy w taki sposób, by stracili na nim tylko kupujący i najemcy.
To z kolei wynika z kilku propozycji rządu, więc przede wszystkim z tej, która mówi o zablokowaniu ulg podatkowych dla deweloperów i firm budowlanych, ale jednocześnie udzieleniu wsparcia w pozyskiwaniu większej ilości kredytów. Takie rozwiązanie stanie się niczym innym jak możliwością pozyskania funduszy, ale przy jednoczesnym braku obniżenia kosztów budowy i produktu finalnego.
Dla mieszkańców Irlandii, którzy w części chcieliby kupić swój własny dom, a może tylko apartament, nie zmieni się nic, bo może i zwiększy się ilość ofert sprzedaży nieruchomości, ale nic się nie stanie pod względem kosztów zakupu.
Podobnie będzie w przypadku najmów, bo skoro rynek pierwotny oferować będzie domy i mieszkania w horrendalnie wysokich cenach, będzie to miało odzwierciedlenie na rynku wtórnym. Domy używane, a to one w większości kupowane są z myślą o najmie, zachowają więc wysokie czynsze, aby stopa zwrotu inwestycji była na przyzwoitym poziomie. Nic nie zmieni się też dla osób, które będą chciały zakupić dla siebie dom z drugiej ręki, więc ogólnie rzecz ujmując, domy nie będą tanieć.
To z kolei próba rozwiązania problemu mieszkaniowego, jaki proponują partie rządzące, więc bezkosztowa, co z kolei oznacza, że rząd właściwie nie będzie partycypował w budowie nowych domów z segmentu deweloperskiego, by zmienić obraz rynku. Oczywiście z tej propozycji rządu wynika, że i on płacić będzie za domy budowane w ramach projektów rządowych znacznie więcej, a w takim przypadku wynik ekonomiczny może być jeden, więc wyższe koszty, co da mniej mieszkań socjalnych, tanich na wynajem i również tanich na sprzedaż.
Można tu już teraz otwarcie powiedzieć, iż to kolejne rozwiązanie pozbawione sensu, jakie zaproponowała koalicja Fianna Fáil z Fine Gael w konfiguracji z posłami niezależnymi, ale będzie jedynie próbą pudrowania problemu. Co należy przypomnieć, o takich działaniach już dawno mówi irlandzka opozycja parlamentarna, która od lat wskazuje, iż obie partie rządzące, nie mają żadnego pomysłu na budownictwo mieszkaniowe i wyłącznie obiecują poprawę sytuacji.
Ta nie zmienia się jednak od ponad dekady, a mieszkańcy Irlandii wciąż są przekonani, że będzie lepiej, niż jest obecnie.
*
Słowem komentarza: Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały na siekierę, bo miała trzonek z drewna.
Na marginesie dodam, że pooglądałem sobie ostatnio kilka inwestycji mieszkaniowych, jakie powstają w Dublinie i Galway, a z tego rekonesansu wynika, że Irlandia ponownie wraca do budowy domów typu bunkier. Te zaś charakteryzują się nader oszczędną taflą okienną, więc buduje się ciemnice, zamiast rozświetlonych nikłym światłem słońca pomieszczeń.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by taichi nakamura on Unsplash