Irlandia od lat buduje swoją nowoczesność na fundamentach stabilnych dostaw energii. Jednak maleńka wyspa na skraju Europy ma piętę achillesową, którą są podmorskie kable i gazociągi, które niczym arterie łączą ją energetycznie z resztą Europy. Ujawnione właśnie rządowe plany pokazują, jak kruche potrafi być to bezpieczeństwo, gdy na horyzoncie pojawia się aktor gotowy wykorzystać słabe punkty infrastruktury krytycznej.
Z tajnych dokumentów rządu wynika, że uszkodzenie lub atak na infrastrukturę podmorską – zarówno gazową, jak i energetyczną, mógłby spowodować przerwy w dostawach prądu, a nawet półroczne blokady dostaw do niektórych części kraju. Nie chodzi wyłącznie o krótkie wahnięcia napięcia, lecz o potencjalny kryzys na pełną skalę, czyli brak surowca dla elektrowni, przerwane połączenia handlowe, konieczność reglamentacji odbioru prądu.
W ostatnich miesiącach irlandzkie służby odnotowały zwiększoną aktywność rosyjskich jednostek pływających na wodach wokół wyspy, co w kontekście europejskich napięć geopolitycznych i wcześniejszych incydentów w okolicy infrastruktury krytycznej tego państwa, nie jest sygnałem bagatelizowanym przez gabinet w Dublinie.
Irlandia produkuje pewną część energii sama, głównie z gazu ziemnego (około połowę), pozyskuje prąd także z odnawialnych źródeł, zwłaszcza wiatru oraz w mniejszym stopniu z węgla i oleju opałowego. Jednak kluczowym elementem jej bezpieczeństwa jest handel energią z Wielką Brytanią poprzez podmorski kabel East–West Interconnector o mocy 500 MW. W najbliższych latach ma wejść do użytku kolejne połączenie, więc Celtic Interconnector z Francją (700 MW), który zasili irlandzki rynek i jednocześnie złączy z europejskim systemem kontynentalnym.
Do czasu uruchomienia nowej infrastruktury Irlandia funkcjonuje w oparciu o jeden kabel HVDC z Wielkiej Brytanii i gaz importowany głównie właśnie z rynku brytyjskiego. To sprawia, że przerwanie podmorskiej infrastruktury mogłoby nie tylko zakłócić dostawy samego prądu, lecz również dostęp do surowca, z którego prąd jest wytwarzany.
Raporty i ćwiczenia, które ujawnił „Irish Independent”, wskazują, że rząd poważnie traktuje ryzyko nawet najbardziej nieprawdopodobnych scenariuszy. Eksperci opisują kilka kluczowych kierunków wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego:
– Dywersyfikacja połączeń międzynarodowych. Uruchomienie Celtic Interconnector znacząco zmniejszy zależność od Wielkiej Brytanii jako jedynego kanału importu energii. Dodatkowe kable, także planowane są w przyszłości i mogłyby stworzyć wysoką odporność sieci energetycznej na wyspie.
– Rozbudowa magazynów energii. Projekty bateryjnych magazynów wielkoskalowych oraz technologie magazynowania energii w postaci wodoru pozwoliłyby stabilizować system w okresach kryzysowych.
– Wsparcie dla odnawialnych źródeł energii. Udział wiatru już teraz pomaga Irlandii zabezpieczyć się w dostawy prądu, ale potrzebne są inwestycje w sieć przesyłową oraz przewidywalne źródła uzupełniające, takie jak np. biogaz.
– Rezerwy gazu i nowe terminale LNG. Irlandia nie ma własnego terminalu LNG, co jest od lat przedmiotem kontrowersji i gdyby doszło do przerwania dostaw z Wielkiej Brytanii, kraj pozostałby praktycznie bez alternatywy. Dyskusja o budowie terminalu znów wraca na agendę, choć podjęto już jedną decyzję o budowie pływającego magazynu gazu w okolicach ujścia rzeki Shannon.
– Lepsza ochrona infrastruktury na morzu. Monitorowanie aktywności okrętów, wzmocnienie nadzoru i współpraca z partnerami z UE oraz NATO to elementy, które mogą odstraszyć potencjalnych sabotażystów i szybciej wykryć podejrzane działania, co też zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Irlandii.
Ryzyko długotrwałych przerw w dostawach energii jest, przyjmijmy, że w jakiś sposób realne, ale nie jest nieuniknione. Irlandia ma świadomość swoich słabych punktów i choć nie wszystko da się zabezpieczyć w krótkim czasie, rozwija nowe połączenia i inwestuje w modernizację systemu. Ujawnione plany nie są sygnałem, że katastrofa jest blisko, a są raczej przypomnieniem, że w epoce, w której przewody na dnie morza są równie strategiczne, jak rafinerie na lądzie, przygotowanie musi być także głębokie jak woda, w której te kable leżą.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Mohammad Mardani on Unsplash


