W płacach coś drgnęło
Problemy z zatrudnieniem odpowiedniej ilości siły roboczej na święta, kazały mocno zastanowić się właścicielom firm, jak przyciągnąć do siebie pracowników.
Oprócz setek pojawiających się w gazetach i portalach ogłoszeniowych ofert pracy te widać też w witrynach sklepowych i oknach kawiarnianych oraz restauracyjnych ogródków, ale na niewiele się to zdało do tej pory, bo pracowników, jak nie było, tak nie ma ich dalej. Sytuacja zaczęła nabrzmiewać w ostatnich tygodniach, kiedy cały handel detaliczny i usługi, przygotowują się do okresu świątecznego, więc coraz częściej mówiło się, iż należy podjąć działania radykalne, by pracowników zdobyć.
Część firm, przede wszystkim tych dużych, zapowiada, że podniesie pensje od stycznia, a stanie się tak, by utrzymać kadrę pracowniczą przy sobie, natomiast są też takie, które już teraz, oferują wyższe wynagrodzenie od konkurencji. Kuszenie wyższymi wynagrodzeniami widoczne jest prawie wszędzie, czyli walka o pracowników rozpoczęła się na dobre, a najbardziej jest to widoczne w internetowych ogłoszeniach o pracę, które jasno mówią, że w tej lub innej firmie, zarobi się więcej.
Niektóre z firm i przedsiębiorstw, obniżyły też standardy zatrudnienia, a powodem jest nic innego, jak brak rąk do pracy, ale i na tym się nie skończyło, bo dodają, że można z nimi negocjować wysokość wynagrodzenia.
W części ogłoszeń o pracę widać też zachęty, a te wskazują, iż dobrym pomysłem będzie, zabranie na rozmowę o pracę swojego ostatniego odcinka tygodniowej wypłaty, natomiast o ile kandydat spełniać będzie oczekiwania potencjalnego pracodawcy, z całą pewnością zaproponowane mu będzie wyższe od aktualnego wynagrodzenie. Są też firmy oferujące nieco bardziej rozbudowane pakiety socjalne i korzyści dodatkowe, więc przyszłym pracownikom, proponują dużą elastyczność zatrudnienia, ale również karnety na siłownie, baseny i wsparcie w okresie ewentualnej choroby.
Co ciekawe, wiele firm otwartych jest też na negocjacje płacowe ze strony obecnie zatrudnionych, czyli, nie są oni już zbywani z nieistotnych powodów, a podejmuje się rozmowy, co ma zapewnić firmie utrzymanie pracowników przy sobie.
Najgorzej pod tym względem, a chodzi cały czas o ilość personelu i warunki płacowe, sytuacja wygląda w małych firmach i niewielkich przedsiębiorstwach, bo te powtarzają od kilku miesięcy, że podwyżka płac, wiąże się w ich przypadku z całkowitą utratą rentowności. To z kolei stawia pod znakiem zapytania utrzymanie odpowiedniej ilości rąk do pracy, więc pętla wokół szyli małych pracodawców, a tych w Irlandii jest całkiem sporo, zaczyna się zaciskać. Muszą w takim przypadku wybrać, czy próbować utrzymać pracowników, podnosząc im pensje i obniżyć koszty prowadzenia działalności w inny sposób, czy pozbawić się całkowicie osób, które mogłyby zapewnić poprawne działanie firmie.
Istotne jest, że i firmy poszukujące w imieniu zleceniodawców osób do pracy, zauważyły ten problem i już w chwili rozpoczęcia rozmów z kandydatem, krążą pytaniami w okolicach płacowych, by zorientować się, jaka jest główna motywacja kandydata i jakie są jego oczekiwania.
Czas na zmianę miejsca zatrudnienia jest obecnie bardzo dobry, bo powodowany dużym zapotrzebowaniem na siłę roboczą, a to można wykorzystać, podczas rozmów z potencjalnym pracodawcą.
Bogdan Feręc