Varadkar i Martin mogą jedynie zgrzytać zębami
Nieuchronne zbliża się wielkimi krokami, a końcem początku, jaki miał miejsce zaledwie 13 miesięcy temu, będzie rok 2025.
Nie chodzi tutaj o którąkolwiek z klęsk, jakie mogłyby nawiedzić Irlandię, a o kolejne potwierdzenie, że kończy się okres władzy Fine Gael i Fianna Fáil, bo oba ugrupowania zdetronizowane zostaną przez Sinn Féin i wydaje się teraz, że zwycięstwo będzie miażdżące. Najnowszy sondaż Red C, który wykonany został na zlecenie Business Post, nie pozostawia żadnych złudzeń, która z partii, ma teraz największe grono zwolenników, a jeżeli takie notowania utrzymają się do 2025 roku, a nie ma raczej podstaw, by sądzić, że coś zakłóci marsz Sinn Féin po władzę, czyli zarówno partia obecnego premiera, jak i ugrupowanie wicepremiera, będą musiały przyjąć klęskę do wiadomości.
Wg respondentów, którzy odpowiadali na pytania ankieterów, władza należy się Sinn Féin i tę partię popiera obecnie 33% ogółu społeczeństwa. Oznacza to, co jest potwierdzeniem badań innych pracowni sprawdzających nastroje opinii publicznej, że przewaga lidera nad innymi partiami, oscyluje w okolicach 10 proc., chociaż w tym sondażu, Sinn Féin dzieli od kolejnego miejsca na liście 8 procent.
Jak można sądzić, największym zagrożeniem dla partii Mary Lou McDonald, jest obecnie Fine Gael, które nadal popierane jest na poziomie 25%, natomiast od ostatniego badania, ugrupowanie Leo Varadkara, straciło 3% poparcia.
Druga z partii rządzących, czyli Fianna Fáil Micheála Martina, pogrążona w wewnętrznych sporach, raczej nie może teraz liczyć, iż cokolwiek w jej notowaniach się zmieni, więc albo w partii nastąpi rewolucja i szef zostanie usunięty ze stanowiska, albo, jak sam zapowiada, dopiero kolejne wybory lidera, mogą pozbawić go funkcji szefa partii. Jakby jednak na to wszystko nie patrzeć, Fiannę Fáil, popiera obecnie tylko 12% osób uprawnionych do głosowania, a to jeden z najniższych wyników tej partii.
Trzeci uczestnik koalicji rządzącej, nie może powiedzieć, że uczestnictwo w gabinecie, ma przełożenie na rosnące słupki sondażowe, bo Partię Zielonych Eamona Ryana, popiera zaledwie 4% respondentów.
Socjaldemokracja zyskała na popularności i zagłosować chce na tę partię 6% badanych, a Partia Pracy, może liczyć na 5% poparcia. Inne mniejsze partie i niezależni zebrali ogółem 15% poparcia społecznego, więc ich wynik uznaje się za stabilny.
Na koniec wrócić trzeba do samej Sinn Féin, której popularność rośnie także w Irlandii Północnej, więc i tam może się okazać, że układ sił zostanie zmieniony, ale przy tworzeniu wspólnego z Demokratyczną Partią Unionistów gabinetu, to właśnie liderka „SF” na Północy, czyli Michelle O’Neill otrzyma fotel pierwszej minister. Oznaczać to będzie, iż Sinn Féin, przejmie władzę na wyspie, co może mieć dla niej pewne konsekwencje, bo z całą pewnością doczekamy się wtedy referendum w kwestii połączenia Irlandii i odejścia Irlandii Północnej od Korony. To jeszcze dywagacje, ale stają się coraz bardziej prawdopodobne, a do wyborów w Republice, pozostało niewiele ponad trzy lata, więc w polityce, oznacza to bardzo mało czasu. Ważne jest też, gdyż z całą pewnością należy zwrócić na to uwagę, iż poparcie dla Sinn Féin, jest obecnie najwyższe w historii partii, co jasno daje do zrozumienia, że Mary Lou McDonald, prawdopodobnie stanie na czele rządu kolejnej kadencji i to ona będzie taoiseachem w Republice.
Bogdan Feręc
Źr. gł.: Business Post