Fala upałów, która w miniony weekend przetaczała się przez Irlandię, zakończyła się niespodziewanie w niedzielny wieczór, gdy do większości kraju dotarły burze i ulewne deszcze.
Jeszcze w sobotę i większość wczorajszego dnia mieszkańcy Roscommon mogli odczuć prawdziwy żar – na górze Dillon zanotowano najwyższą w tym roku temperaturę, sięgającą 31,1 stopnia Celsjusza. Jednak w niedzielę pogoda zaczęła się gwałtownie zmieniać.
Już wczesnym popołudniem od południowego zachodu nadciągnęły przelotne, ale intensywne opady deszczu, które do wieczora rozprzestrzeniły się na sporą część wyspy. Met Éireann wydało pomarańczowe ostrzeżenie przed burzami dla hrabstwa Mayo, obowiązujące w godzinach 19:30–22:00, których spodziewało się od kilku dni. Synoptycy ostrzegali w tym czasie przed bardzo silnymi ulewami, które mogłyby spowodować gwałtowne powodzie, uszkodzenia linii energetycznych oraz trudne warunki podróżowania ze względu na słabą widoczność.
Meteorolodzy ostrzegali przed ryzykiem powierzchniowych powodzi, zakłóceniami imprez plenerowych oraz możliwymi szkodami wyrządzonymi przez pioruny.
Według prognozy Met Éireann na dzisiaj, rano opady deszczu będą przesuwać się na północ, a następnie pojawią się okresy słoneczne przeplatane przelotnymi opadami. Mimo że temperatury utrzymają się w przedziale od 14 do 23 stopni Celsjusza, w ciągu tygodnia prognozowane są dalsze gwałtowne i burzowe opady deszczu.
Synoptycy zapowiadają, że najbliższe dni będą raczej niespokojne, ponieważ nad Irlandią dominować będzie układ niskiego ciśnienia.
Po tropikalnym weekendzie Irlandia wraca więc do swojej klasycznej mieszanki słońca, chmur i przelotnego deszczu, a mieszkańcy będą mogli odetchnąć z ulgą – przynajmniej ci, którzy nie przepadają za upałami.
Bogdan Feręc
Źr. Met Eireann
Photo by Rhendi Rukmana on Unsplash
