Unia Europejska nie może się zdecydować. Chwalić, czy ganić Irlandię?
Okres letni i ograniczenia koronawirusowe nie idą ze sobą w parze, jak i decyzje oraz poglądy są w wielu przypadkach różne.
Chodzi przede wszystkim podejście do podróży międzynarodowych, gdzie z jednej strony sugeruje się, że powinno się zezwolić mieszkańcom UE na swobodne podróżowanie w ramach bloku, ale wprowadzić też pewne ograniczenia podróży, dla osób, które nie są jeszcze zaszczepione. Oba poglądy mają opierać się na silnej argumentacji, jednak jedna i druga strona, może mieć w tym sporze dużo racji.
Kraje turystyczne, więc te, w których najczęściej Europejczycy spędzają czas letni, są zdania, że podróże międzynarodowe powinny być dozwolone dla wszystkich, a konkretnie dla osób zaszczepionych, ozdrowieńców i z negatywnym wynikiem testu w kierunku Covid-19. Do tych państw należą głównie Hiszpania, Portugalia, Grecja, Cypr oraz Malta i są przekonane, że nawet za cenę wzrostu ilości zachorowań, poszczególne państwa europejskie, powinny zezwolić swoim mieszkańcom na podróżowanie w te wakacje.
To wyraźny prztyczek w nos dla Irlandii, która ma obecnie jedne z najostrzejszych covidowych zasad, co przyznał nawet premier Micheál Martin.
Pogląd przeciwny mówi, iż powinno się zezwolić na podróże wyłącznie osobom zaszczepionym i z antygenami Covid, natomiast oczekujący na podanie im dawki preparatu szczepionkowego, mieliby ograniczoną możliwość podróżowania zagranicznego, czyli chodzi o podróże niezbędne.
Tu jednak do gry wchodzą władze UE, a te stwierdziły, że zasady zostały określone jasno, więc są znane od wielu tygodni, ale zaznaczają, że poszczególne kraje, w zakresie ograniczeń, więc również podróży międzynarodowych, mogą wprowadzać własne standardy. Ważne jest również, że Bruksela, nie jest ostrą zwolenniczką drastycznych zasad i ograniczeń, więc raczej skłania się w tym zakresie na łagodzenie środków bezpieczeństwa zdrowotnego, a to oznacza stopniowe luzowanie ograniczeń.
To też przytyk w kierunku Irlandii, której rząd, przedłużył pandemiczne restrykcje, a te uderzają obecnie w sektor gastronomiczny, hotelarski i turystyczny, jednak tutaj należy z dużą ostrożnością oceniać działania gabinetu, więc Dublin może mieć rację. W całej Europie notuje się coraz więcej przypadków zakażeń odmianą koronawirusa Delta, a władze medyczne ostrzegają, że wkrótce, pandemia może się ponownie rozwinąć i to na dużo większą skalę.
Obecnie za główne źródło rozprzestrzeniania się wirusa uznane zostały podróże międzynarodowe, a odmiana Delta spotykana jest w krajach turystycznych, już prawie w 38 proc. przypadków.
Bogdan Feręc
Źr: Reuters