– Ona nie była taką debatą, która przyniosłaby jakiegoś jednoznacznego, przełomowego zwycięzcę – skomentował Michał Karnowski ostatnią debatę prezydencką, zorganizowaną przez „Super Express”.
Super Express zorganizował kolejną debatę prezydencką z udziałem wszystkich kandydatów. Wcześniej odbyły się debaty organizowane przez TV Republika oraz wspólnie przez TVP, TVN i Polsat. Kontrowersje wzbudziła zwłaszcza ta ostatnia – bo właściwie była to debata zorganizowana przez sztab Rafała Trzaskowskiego. Część komentatorów określiła ją jako „ustawkę” i element kampanii jednego kandydata.
Ostatnią debatę w Poranku Radia Wnet komentował Michał Karnowski. Według niego nie przyniosła ona takiego przełomu, jak te w Końskich, ale zwrócił uwagę na inne rzeczy.
Ona nie była taką debatą, która przyniosłaby jakiegoś jednoznacznego, przełomowego zwycięzcę. Takie były debaty w Końskich – tam rzeczywiście doktor Karol Nawrocki wszedł, wskoczył na wielką falę, która, myślę, może go donieść nawet do prezydentury. Tutaj tak nie było. Tutaj, zgodnie z przewidywaniami, Rafał Trzaskowski próbował się odbudować, próbował za wszelką cenę zatrzeć tamto złe wrażenie
– mówił dziennikarz.
Kłamstwa o migrantach
Zaznaczył jednak, że jest bezradny wobec tego, co mówił Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski twierdzi, że oni obronili wschodnią granicę… no cóż można powiedzieć? Po prostu posługiwał się kłamstwem – i to straszliwym – które, moim zdaniem, powinno być jakoś napiętnowane również przez opinię publiczną. Bo jeżeli pozwalamy politykom na takie kłamstwa, to znaczy, że pozwolą sobie na jeszcze więcej już po kampanii wyborczej. Bo nie ma korekty, nie ma sprawdzenia
– zaznaczył.
Zdaniem gościa Radia Wnet wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej swoim zwolennikom zaserwował podczas debaty to, co lubią, czyli „czyli pewną bezczelność, zdolność do kłamania w żywe oczy, odwracania kota ogonem”.
Wielki patriota, biało-czerwona flaga dla niego święta – to po prostu nieprawda. On taki nie jest. On tak nie rządzi Warszawą. On tak nie będzie rządził Polską. I to jednak warte jest odnotowania
– mówił Karnowski.
Z kolei odnosząc się do Karola Nawrockiego powiedział, że był „dobry w pojedynkach jeden na jeden”.
Pamiętajmy, że to nie jest zawodowy polityk. On nie szkolił się latami w sztuce konwersacji, pojedynków słownych, wytrzymywania napięć. Pozostali – w ogromnej większości – tak. Ale ta jego mowa ciała, to przekonanie, które może mieć widz, że to rzeczywiście lider – moim zdaniem – bardzo mocno na niego pracuje. Kilka świetnych puent, kilka świetnych zderzeń, chociaż to Nawrocki był tutaj tak naprawdę pod ostrzałem
– podkreślał.
Wnet.fm
Fot. Wnet.fm