Cena irlandzkich kart kredytowych na czarnym rynku rośnie w zawrotnym tempie. Według najnowszego raportu Nordstellar, platformy zajmującej się analizą cyberzagrożeń, średnia cena skradzionej irlandzkiej karty płatniczej w darknecie wzrosła w ciągu roku o 53 proc. – z 5,83 dolara (5,01 euro) w 2023 r. do 8,92 dolara (7,66 euro) w 2025 r.
To wzrost, który pokazuje, że irlandzkie dane finansowe stały się wyjątkowo atrakcyjnym towarem dla internetowych przestępców. W 2024 roku osoby prywatne i firmy w Irlandii straciły łącznie 160 milionów euro w wyniku różnego rodzaju oszustw i wyłudzeń – od phishingu i kradzieży danych logowania, po klasyczne kopiowanie kart w bankomatach i terminalach płatniczych.
Badanie objęło 50 705 rekordów kart kredytowych i debetowych, które były przedmiotem handlu w darknecie. W analizie uwzględniono takie dane jak typ karty, kraj pochodzenia, bank wydający i cena jednostkowa. Irlandzkie karty znalazły się w grupie najbardziej poszukiwanych w Unii Europejskiej, co zdaniem ekspertów może wynikać z kilku czynników: wysokiej wartości przeciętnych limitów kredytowych, dużego udziału transakcji online oraz relatywnie rzadkiego stosowania silnego uwierzytelniania przez użytkowników.
Specjaliści Nordstellar zwracają uwagę, że rosnące ceny na rynkach dark webu odzwierciedlają zarówno popyt na wiarygodne dane finansowe, jak i coraz większą skuteczność przestępców w obchodzeniu zabezpieczeń bankowych. „To prosty mechanizm ekonomiczny – im trudniej o dane dobrej jakości, tym wyżej są wyceniane” – wyjaśnia analityk Nordstellar. „Wzrost o ponad 50 procent to znak, że rynek skradzionych kart nie tylko nie zanika, ale staje się coraz bardziej wyrafinowany”.
Irlandzkie organy ścigania oraz An Gharda Síochána i Cyber Crime Bureau ostrzegają, że przestępczość finansowa ewoluuje w kierunku tzw. cyberfraud-as-a-service – modelu, w którym wyspecjalizowane grupy hakerskie sprzedają gotowe pakiety danych i narzędzi, a inni zajmują się ich praktycznym wykorzystaniem. Cyberprzestępcy coraz częściej korzystają z generatywnej sztucznej inteligencji do tworzenia realistycznych stron phishingowych, podszywających się pod banki, firmy kurierskie czy serwisy rządowe. Według ekspertów to właśnie ten trend może tłumaczyć wzrost skuteczności ataków i rosnące straty finansowe.
Warto zauważyć, że średnia globalna cena za dane kart kredytowych spadła w ostatnich miesiącach o kilka procent, co czyni irlandzki przypadek wyjątkowym. Oznacza to, że dane irlandzkich konsumentów i firm uchodzą za wyjątkowo wiarygodne i „świeże”, czyli jeszcze aktywne i te, których klienci nie zdążyli zablokować.
Z kolei banki przypominają, że systemy ochrony kont w Irlandii należą do jednych z najbezpieczniejszych w Europie, a przypadki strat z tytułu nieautoryzowanych transakcji są w większości rekompensowane klientom. Problem w tym, że odzyskane pieniądze nie cofają konsekwencji: utraty danych osobowych, loginów czy numerów identyfikacyjnych, które po sprzedaży w darknecie mogą posłużyć do kolejnych przestępstw.
*
Wzrost cen skradzionych kart to nie tylko sygnał, że cyberprzestępczość stała się dojrzałym rynkiem, ale też, że irlandzkie dane mają wartość premium. To paradoks naszych czasów: im bardziej chronimy swoje finanse, tym droższe stają się one dla złodziei. Jeśli w 2025 roku irlandzka karta kosztuje w darknecie prawie 9 dolarów, to pytanie nie brzmi już, czy ktoś spróbuje ją ukraść – tylko kiedy i w jaki sposób.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Markus Winkler on Unsplash


