Sinn Féin może mieć nawet 40% poparcia

Ugrupowanie Mary Lou McDonald rozpoczęło swoją ofensywę wyborczą w doskonałym czasie, bo to i zmęczenie wyborców partiami rządzącymi do tej pory, ale i kryzys Covid-19, w którego następstwie mieszkańcy zniechęcili się do gabinetu, ale i trwający teraz kryzys gospodarczy.

To te dwa kryzysy mają największy chyba wpływ na opinie mieszkańców Irlandii, chociaż można do tego dołączyć kryzys mieszkaniowy, by dopełnić fali rozgoryczenia. Tak na czoło politycznych walk o władzę i dobrobyt mieszkańców wysunęło się Sinn Féin i już podczas ostatnich wyborów osiągając najlepszy wynik, który jednak nie przełożył się na możliwość sformowania gabinetu, a to za sprawą Fianna Fáil i Fine Gael, które zawiązały koalicję i z przystawką w postaci Partii Zielonych prowadzą kraj do świetlanej przyszłości, czy tam upadku. (niepotrzebne skreślić)

Najnowszy sondaż sugeruje jednak, że o ile sytuacja w kraju będzie się miała tak, jak ma to miejsce do tej pory albo jeszcze się pogorszy, Sinn Féin wygra kolejne wybory bezkonkurencyjnie i utworzy samodzielny rząd.

Pracownia badania opinii publicznej Red C przeprowadziła ankietę na reprezentatywnej grupie pełnoletnich osób w Irlandii, a z tej wynika, że Sinn Féin kolejny raz może pochwalić się wzrostem popularności i już 36% osób deklaruje, iż odda swój głos na partię McDonald. To wzrost od ostatniego badania tej pracowni o 2%, więc tendencja wzrostowa utrzymuje się od przynajmniej dwóch lat.

Nie ma natomiast dobrych informacji dla obu największych obecnie ugrupowań rządzących, bo spadły notowania Fine Gael, które utraciło 1% ze wcześniejszego poparcia, a i Fianna Fáil utraciła taką samą ilość wyborców. Tym samych wynik „FG” i „FF” kształtuje się na poziomie, odpowiednio 20 i 15 procent.

Dużym zaskoczeniem może być wynik Partii Zielonych, bo ta zyskała w tym badaniu, ale śpieszę uspokoić, że nie jest zagrożeniem dla Sinn Féin, bo poparcie na poziomie 5%, nie stanie się raczej wyraźnym poparciem społecznym.

Posłowie niezależni mogą liczyć na 11% elektoratu, a Solidarność w koalicji z PBP na 3%. Aontú utrzymało swój stan posiadania i ma teraz 2% zwolenników. Spadek notowań mamy w przypadku Socjaldemokracji i Partii Pracy, a te osiągnęły wyniki 4 oraz 3 procent, więc tracą po jednym punkcie procentowym.

Ankieta przeprowadzona została drogą internetową na próbie 1000 pełnoletnich mieszkańców reprezentujących wszystkie regiony kraju, a margines błędu statystycznego określono na 3%.

*

Wydawać się też może i jest to mój prywatny pogląd, że o ile sytuacja w kraju nie zacznie się poprawiać, to populiści z Sinn Féin, mogą uzyskać w kolejnych wyborach nawet 40% poparcia społecznego, więc będą mieli pełne prawo do utworzenia samodzielnego rządu. Tu pojawia się też zagrożenie, ale dla ugrupowań koalicyjnych, gdyż pogłębiający się kryzys, może doprowadzić do niepokojów społecznych, a te do upadku rządu i będziemy mieli przyspieszone wybory. Jeżeli dojdzie do takiego wydarzenia w okresie kryzysowym, nie można wykluczyć, że Sinn Féin, nie osiągnie wyniku zbliżonego do 50% poparcia, więc stanie się politycznym hegemonem na wyspie.

Wtedy nikt i nic nie będzie w stanie zatrzymać partii Mary Lou McDonald przez wprowadzaniem własnych pomysłów w życie, a mnie wypada tylko pozostać z nadzieją, że tak się nie stanie, bo „SF”, to trochę zagrożenie dla Irlandii.

Bogdan Feręc

Źr: Red C

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Środki pomocowe od
Czy to wstęp do kol